Uniwersytet Opolski włożył w nie około 70 tys., Wyższa Szkoła Zarządzania i Administracji - 8 tys., a Politechnika Opolska - 110 tysięcy.
- U nas koszty są największe, bo opłacamy namiot, w którym odbywają się koncerty i dyskoteki - tłumaczy Karina Zawada, przewodnicząca Stowarzyszenia Wspierania Kultury Akademickiej, Talentów i Promocji Ludzi Młodych "Start". - Przy tegorocznej pogodzie ten namiot uratował Piastonalia na politechnice.
Pieniądze w znacznej części pochodzą z funduszy, które przez cały rok zbierają samorządy studenckie - m.in. od firm ubezpieczeniwych i sponsorów. Ostateczne koszty tegorocznej studenckiej wiosny kulturalnej znane będą za około miesiąca, kiedy do samorządów pospływają wszelkie faktury i rachunki.
Zawada narzeka na aurę: - To już piąte Piastonalia, które współorganizowałam, ale takiej marnej pogody nie pamiętam.
- Mimo że padało niemal bez przerwy, to wydaje mi się, że impreza się udała - chwali organizację Agnieszka Grodzka, przewodnicząca samorządu studenckiego WSZiA.
- Trzeba było się ruszać i bawić, żeby zimno nie dokuczało - radzili na pikniku w Turawie Anita Chorągwicka i Marta Filak (zarządzanie i marketing PO) oraz Darek Szymecki i Agata Stabla, którzy na opolskie Piastonalia przyjechali z Rybnika. - A poza tym dobre towarzystwo gwarantuje dobrą zabawę nawet w takich warunkach - stwierdzili.
Piastonaliów pilnowało w sumie ponad 110 ochroniarzy. Przez pięć kolejnych dni 23 wykonawców zagrało koncerty, w których uczestniczyło kilka tysięcy osób, odbyło się ponad 20 turniejów i rozgrywek sportowych, kilka dyskotek, konkursy piękności, warsztaty tańca i garncarstwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?