Co dalej z targowiskiem "Centrum" w Opolu? Prezydent Arkadiusz Wiśniewski: - To nie radni są od ustalania moich kompetencji

Artur  Janowski
Artur Janowski
Prezydent
Prezydent Artur Janowski
- To co obserwujemy w wykonaniu radnych, to początek kampanii wyborczej. Nie radni są od ustalania kompetencji prezydenta - twierdzi Arkadiusz Wiśniewski.

Radni Opola zapowiedzieli w środę, że chcą ograniczyć kompetencje prezydenta. To pokłosie kontrowersji związanych z przekazaniem gruntu miejskiego, na którym znajduje się targowisko Centrum.

Przedstawiciele klubów Razem dla Opola, PO i PiS chcą poprzeć uchwałę, która zmniejszy samodzielność prezydenta. Jeśli projekt przejdzie, to sprzedaż lub przekazanie nieruchomości o wartości większej niż 800 tysięcy złotych będzie musiało być konsultowane z radnymi. Obecnie dzieje się tak, kiedy nieruchomość kosztuje więcej niż trzy miliony złotych.

- To co obserwujemy w wykonaniu radnych, to początek kampanii wyborczej. Nie radni są od ustalania kompetencji prezydenta - ripostuje Arkadiusz Wiśniewski. - Prezydent ma swoje kompetencje zapisane w ustawach. Jak zmieniałem ostatnio swoich zastępców, to nie wziąłem pod uwagę aspiracji opozycji: Razem dla Opola, czy Platformy Obywatelskiej, dlatego dziś próbują na siebie przejąć pewne uprawnienia.

- Nikt nie nie mówi: doszło do złamania prawa. Radni ciągle mówią, że "oni chcą", że "oni uważają". Takie rzeczy mówi się w kampanii wyborczej - przekonuje prezydent. - Główny zarzut dotyczy listu intencyjnego i tego, że go nie pokazałem. No ale ja nie mam takiego obowiązku. Tak naprawdę radni mają pretensje o to, że działam zgodnie z prawem i że zgodnie z interesem miasta pozyskałem ważny dla przyszłości miasta grunt pod dworcem PKS. Radni nam zazdroszczą tego, że to nam się udało.

Prezydent powiedział też, że "jest atakowany" przez radnych od trzech dni.

Przeczytaj: Biznesmen Ryszard Wójcik chce targowiska Centrum. Radni Opola zaskoczeni

- Za to, że w ich ocenie przedsiębiorca stracił. Tymczasem cała ta operacja jest oparta o niezależne wyceny i dobrowolność transakcji. Co więcej sami radni przyznają, że miasto zyskało, bo mamy grunt pod dworcem - przypomniał Wiśniewski.

Przypomnijmy, że sprawa zamiany nieruchomości między miastem, a Ryszardem Wójcikiem wróciła w poniedziałek. Wówczas doszło do spotkania przedsiębiorcy z szefami klubów w radzie. Biznesmen pokazał rajcom list intencyjny, z którego wynikało, że prezydent Arkadiusz Wiśniewski zadeklarował zamianę gruntów, dzięki czemu miasto w 2017 roku zyskało teren pod dworcem PKS, a w drugim etapie miało dojść do zamiany, związanej z targowiskiem Centrum.

Zobacz: Radni Opola stracili zaufanie do Arkadiusza Wiśniewskiego. Czują się oszukani w sprawie targowiska "Centrum"

Radni o drugim elemencie porozumienia nie wiedzieli. Co więcej, kiedy uchwała o przekazaniu targowiska trafiła na sesję prezydent i urzędnicy przekonywali, że a chodzi jedynie o pozyskanie zielonych terenów z Grudzicach, które posiada Wójcik.

- Dziś już wiemy, dlaczego prezydent Opola nie chciał sprzedawać targowiska "Centrum" w otwartym przetargu. Już w styczniu 2017 obiecał je panu Ryszardowi Wójcikowi - mówi Zbigniew Kubalańca, przewodniczący klubu radnych PO, który także podkreśla, że stracił zaufanie do prezydenta.

To zapowiada, że sesja rady miasta zaplanowana w przyszłym tygodniu, może być jedną z najgorętszych od wielu miesięcy.

Radni o kontrowersyjnej zamianie gruntów w Opolu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska