Dobrzeń Wielki: Prawie rok po powodzi nadal nie jesteśmy bezpieczni

fot. MJ
fot. MJ
Mieszkańcy zalanych wiosną wsi gminy Dobrzeń Wielki boją się kolejnej wielkiej wody. To, co obiecał im dziś wojewoda, nie bardzo ich uspokoiło.
Spotkanie mieszkanców w Dobrzeniu Wielkim

Spotkanie mieszkańców w Dobrzeniu Wielkim

- Nie możemy czekać na kolejną powódź, od ostatniej minęło już tyle czasu, a nic w sprawie zabezpieczeń się nie dzieje - mówili mieszkańcy Borek, Czarnowąs i Dobrzenia Małego którzy spotkali się z wojewodą w dobrzeńskim urzędzie gminy.

Wśród planowanych antypowodziowych działań Ryszard Wilczyński wymienił dziś prace nad nową instrukcją sterowania zbiornikiem w Turawie. To m.in. z powodu dużego zrzutu wody zalana została w maju połowa Czarnowąs.
- Wkrótce zwiększony będzie tu limit bezpieczeństwa, zrzuty nie będą przekraczać 54 m. sześć. na sekundę - zapowiedział wojewoda.

- Turawa to nie wszystko, my czekamy na brakujące fragmenty wałów - wskazywali członkowie stowarzyszenia Nasze Czarnowąsy. Organizację w ubiegłym roku założyli mieszkańcy wsi najbardziej poszkodowanych przez powódź.

Niejako w odpowiedzi na ich żądania wojewoda zapowiedział prace nad umocnieniami w trzech etapach. Pierwszym ma być usunięcie drzew z międzywala na Małej Panwi, drugim podniesienie poziomu drogi do pompowni wody Elektrowni Opole.

Przebudowa, w której pomoc zaoferowała elektrownia, ma pozwolić na to, że woda nie będzie się przelewać przez drogę.

- Pierwsze etapy być może uda się zrealizować jeszcze w tym roku - zapowiedział wojewoda dodając, że po nich trzeba będzie wziąć się za rozbudowę wałów na Małej Panwi i Odrze.- Do kosztów projektowania dołożyć będzie się musiała gmina, inaczej się nie da - wskazał nie podając jednak żadnych konkretnych dat.

Przedstawiciel Regionalnego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych zapewnił, że rozmowy nt. wykupu terenów pod 400 m wałów na odcinku czarnowąsy Borki trwają.

- O nowych wałach słuchamy od ponad 10 lat o nic z tego wynika - denerwowali się mieszkańcy.

Henryk Wróbel, wójt Dobrzenia Wielkiego zaznaczył, że zadaniem gmin nie jest wzmacniania wałów.
- Do tej pory robimy co możemy, w tym przypadku pomożemy znowu - zapowiedział Wróbel.
Spotkanie na temat finansowania prac zaplanowano na przełomie lutego i marca.

- Kolejnych kilka miesięcy zostało zmarnowanych a kolejna wiosna za pasem. Zamiast liczyć na innych lepiej powoli przygotowywać worki na kolejną powódź - komentowali mieszkańcy.

W maju ubiegłego roku z powodu dużego spustu z Turawy Mała Panew w kilku miejscach przelała wały w Czarnowąsach, sytuację pogorszyła również tzw. cofka wody z Odry. Tylko w tej wsi pod wodą znalazło się ponad 200 domów. Sąsiednie Borki obroniły się tylko dzięki wałowi usypanemu przez mieszkańców z worków. Mniej szczęścia miał Dobrzeń Mały, gdzie woda zalała całą zachodnią część wsi.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska