Gdy znajdą się pieniądze

Redakcja
- Zrobię wszystko, aby Opolszczyzna, tak jak wszystkie województwa, miała swoją telewizję - obiecuje wiceminister kultury.

W sobotę politycy i dziennikarze podczas spotkania w opolskiej redakcji ośrodka telewizyjnego zastanawiali się nad jego przyszłością.
Do budynku, gdzie mieści się opolska redakcja katowickiego oddziału TVP, przybyło sporo VIP-ów, między innymi poseł SLD i pełnomocnik rządu do spraw nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji, minister kultury Aleksandra Jakubowska, marszałek Stanisław Jałowiecki, wojewoda Leszek Pogan.

Pierwotnie miała się tu odbyć uroczystość oficjalnego oddania do użytku nadajnika telewizji regionalnej TVP 3 Opole. Ale planów tych nie zrealizowano. Nadajnik wciąż jest testowany: na paśmie dawniej zajmowanym przez Canal+ można zobaczyć planszę obrazu kontrolnego z Wieżą Piastowską, amfiteatrem oraz z wizytówką opolskiego ośrodka. Do redakcji TVP w Opolu docierają tymczasem skargi właścicieli starszych odbiorników telewizyjnych, że plansza ta "przebija" na inne programy, głównie czeskie.
- Być może uda nam się uruchomić nadajnik w lutym - mówi Stanisław Racławicki.

Uruchomienie nadajnika nie spowoduje, że opolskie serwisy telewizyjne będą docierały na całą Opolszczyznę. Sprawi jedynie, że mieszkańcy Opola będą mogli odbierać nie tylko 3. program lokalny wrocławski, ale i katowicki.
- Przy sprzyjających warunkach zasięgiem nadajnika mogą być objęte Krapkowice - ocenia Stanisław Racławicki. - Oznacza to, że program trójki będzie trafiał do około dwustu tysięcy ludzi.

Kierownictwo telewizji publicznej planuje emisję programu tzw. nowej trójki - czyli wspólnego pasma programów regionalnych o charakterze informacyjnym, gdzie co godzinę miałyby być emitowane wiadomości. Czy opolska redakcja zaistnieje w w "nowej trójce"? Obecny w sobotę w Opolu dyrektor katowickiego oddziału TVO Andrzej Janicki nie potrafił odpowiedzieć na te pytanie, bo ramówka nowej trójki nie jest jeszcze znana a ostateczne decyzje w tej sprawie zapadną - może - pod koniec tygodnia. Nieoficjalnie dziennikarze opolskiej TV przyznawali, że wątpią by nowa trójka wystartowała w najbliższym czasie.
Bogusław Nierenberg, szef opolskiego ośrodka telewizyjnego, twierdzi, że jego zespół jest w stanie przygotować dwie godziny programu regionalnego dziennie.
- Ale na to potrzebowałbym około dwóch milionów złotych rocznie - dodaje Nierenberg. - Jesteśmy naprawdę skromnym ośrodkiem, żyjemy oszczędnie. Nikt u nas lexusami nie jeździ. Na koszty reprezentacji nie wydaliśmy w ubiegłym roku ani złotówki, choć zaplanowaliśmy na to pięć tysięcy złotych.
Wicemarszałek województwa Ryszard Galla nie wyklucza, że samorząd opolski będzie wspierać programy o tematyce samorządowej.
- Jednak bezpośredniej możliwości finansowania opolskiego ośrodka z budżetu Opolszczyzny nie widzę - twierdzi Galla. - Podtrzymujemy natomiast, jako zarząd województwa, deklarację, iż oddamy na własność telewizji grunt przy ulicy Piastowskiej w Opolu, jeśli TVP wybuduje tam budynek opolskiego ośrodka telewizyjnego.

Na razie TVP wybudowała swoje ośrodki w Olsztynie, Białymstoku, Zielonej Górze.
- Mamy tylko dwanaście oddziałów telewizji - mówi Aleksandra Jakubowska. - Uważam, że każde województwo, a jest ich 16, powinno mieć równoprawny z innymi ośrodek telewizyjny. I do tego będziemy dążyć.
Terminu powstania opolskiego oddziału nikt jednak nie był w stanie podać.
- Będę robić wszystko, aby Opolanie mieli własną telewizję - obiecuje poseł Jakubowska.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska