Grodków. Wieś nie chce miasta?

Jarosław Staśkiewicz
Jarosław Staśkiewicz
- Są takie gminy, które po podziale zyskały - jak choćby Skarbimierz po oddzieleniu się od Brzegu - mówi Bronisław Grzybowski z Przylesia Dolnego, który chciałby podziału gminy Grodków.
- Są takie gminy, które po podziale zyskały - jak choćby Skarbimierz po oddzieleniu się od Brzegu - mówi Bronisław Grzybowski z Przylesia Dolnego, który chciałby podziału gminy Grodków.
Grupa mieszkańców chce podziału gminy na miejską i wiejską. - Jeśli radni się nie zgodzą, będziemy wnioskować o referendum - zapowiadają autorzy pomysłu.

Od wojny minęło 65 lat, a niektóre wioski wyglądają, jakby minęło 65, ale dni - mówi Bronisław Grzybowski, sołtys Przylesia Dolnego.

- Nasze wsie są zaniedbane i ludzie są coraz bardziej rozgoryczeni. Dlatego nasza grupa, która chce podziału, jest całkiem spora - tłumaczy sołtys. - Na terenach wiejskich żyje więcej ludzi niż w mieście, nasze dochody stanowią większość w budżecie, a największe inwestycje są w samym Grodkowie. Tu dla estetyki potrafią nawet chodniki wymieniać na lepsze, a u nas tych chodników w ogóle nie ma, choć byłyby potrzebne ze względu na bezpieczeństwo. Grupa to jeszcze ani stowarzyszenie, ani komitet.

- Formalnie jeszcze się nigdzie nie rejestrowaliśmy, ale zrobimy to, jak będzie trzeba. Na razie sondujemy nastroje wśród ludzi i widać, że możemy spodziewać się dużego poparcia - przekonuje Grzybowski. - Potem złożymy wniosek do Rady Miejskiej o podjęcie uchwały w sprawie podziału. Ajeśli ona się nie zgodzi, to zaczniemy zbierać podpisy pod wnioskiem o referendum.

Burmistrz Marek Antoniewicz słyszał o pomyśle podziału: - Od 8 lat co roku dochodzą mnie głosy od niezadowolonych mieszkańców miasta albo wsi. Żeby jednak zachować równowagę, to co roku osobno podsumowujemy wydatki na tereny miejskie i wiejskie. I staramy się dzielić pieniądze sprawiedliwie.
Jako przykład inwestowania w sołectwa Antoniewicz podaje ostatnie wydatki na kanalizację.

- Jedni i drudzy mieszkańcy czują się na przemian pokrzywdzeni, ale to naturalne. Jeśli mamy miasto i 35 sołectw, to przy braku pieniędzy zawsze ktoś będzie niezadowolony - mówi burmistrz.

- Jak nie mogą sobie poradzić z rozległą gminą, to trzeba ją podzielić - komentuje tymczasem Grzybowski.
Na razie podział gminy pozostaje w sferze pomysłów. Do czasu, aż grupa pomysłodawców nie złoży wniosku do Rady Miejskiej.

- Od rozmowy z Radą trzeba byłoby zacząć - mówi Antoniewicz. - Przecież dopiero mieliśmy wybory i mieszkańcy wsi wybrali swoich przedstawicieli. Nie odbieram nikomu prawa do zgłaszania pomysłu, ale zaczynanie od mediów traktuję jako próbę zrobienia zamieszania.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska