Rafał Trzaskowski pojawił się w Opolu w sobotę (13 czerwca) na placu Wolności. Przed wiecem posłowie Janusz Kowalski (Solidarna Polska) i Kamil Bortniczuk (Porozumienie) zorganizowali konferencję, na której zarzucali kandydatowi Koalicji Obywatelskiej na prezydenta RP, iż ten nie odnosi się do ich pytań o to, czy m.in. podpisałby ustawy wprowadzające w Polsce euro zamiast złotówki czy umożliwiające zawieranie małżeństw przez osoby homoseksualne.
Później Janusz Kowalski i Kamil Bortniczuk udali się na plac Wolności, gdzie stanęli wśród zwolenników Rafała Trzaskowskiego. Nie spotkali się z miłym przyjęciem, potem zaś skarżyli się to, że byli wyzywani przez uczestników wiecu.
W ostatnich tygodniach PiS wprowadził ostrą retorykę względem LGBT. Podczas wizyty na Opolszczyźnie prezydent Andrzej Duda określił to mianem "ideologii bardziej szkodliwej i niebezpiecznej od komunizmu".
"LGBT to prawa człowieka, nie ideologia"
Dlatego nie dziwi, że prawdziwą furorę w sieci zrobiły zdjęcia, na których opolscy posłowie stoją w cieniu tęczowej parasolki. Jej właścicielką jest pani Yola Fontenelle z Namysłowa.
- To, co się dzieje w naszej ojczyźnie, to jest dramat. W innych krajach problematyka i postulaty społeczności LGBT to po prostu prawa człowieka. A u nas robi się z tego ideologię - mówi.
Wychowała się w Namysłowie. Jej ojciec był wicedyrektorem tamtejszego liceum. Ona działała w Uczniowskim Komitecie Odnowy Społecznej. Po maturze - zdanej w 1981 roku - nie zapisała się do PZPR. Studia podjęła w Łodzi, gdzie uczestniczyła w strajkach studenckich. W 1989 roku wyjechała z Polski.
- Wyszłam za mąż za Belga. Na przestrzeni lat mieszkaliśmy w 17 krajach. W ostatnim czasie w Islamabadzie, w Pakistanie. Ja kilka lat temu wróciłam do Namysłowa. I od tego czasu mocno angażuję się w protesty przeciwko antydemokratycznym zapędom obecnej władzy - opowiada.
- Uczestniczyłam w pierwszych protestach przed Trybunałem Konstytucyjnym. W ostatnich latach regularnie jeździłam do Warszawy na manifestacje. Fakt, że teraz wzięto na celownik mniejszości seksualne jest dla mnie obrzydliwy. W innych krajach uwłaczanie ich przedstawicielom jest niedopuszczalne. Polska tymczasem uwstecznia się pod tym względem! - uważa pani Yola Fontenelle.
Kowalski i Bortniczuk pod tęczową parasolką
Na wiec Rafała Trzaskowskiego w Opolu pani Yola Fontenelle jechała jednak bez przekonania. - Udział w manifestacjach daje mi kopa. Ale jednocześnie człowiek zaczyna odczuwać znużenie. Cóż z tego, że krzyczymy i protestujemy, jeśli władza nas nie słucha? - przyznaje.
Mimo tego przyjechała do Opola. - Było parno i słonecznie. Dlatego po wyjściu z auta wróciłam się do niego po moją tęczową parasolkę - opowiada.
Gdy okazało się, że na wiecu są posłowie Janusz Kowalski i Kamil Bortniczuk, postanowiła do nich podejść.
- Stwierdziłam, że zapewnię im spotkanie z "ideologią", przed którą tak bardzo przestrzegają. Gdy pytali mnie, co to ma znaczyć, odpowiadałam, że to po prostu parasolka, mająca chronić przed słońcem i że nie ma się czego bać. Gdy pytali, dlaczego akurat tęczowy parasol, odparłam, że innego nie mam - relacjonuje pani Yola Fontenelle.
Kobieta przyznaje, że nie spodziewała się aż takiego oddźwięku. - W przeszłości byłam już fotografowana z racji swojej kamizelki z napisem "Polka gorszego sortu". Ale reakcje na posłów prawicy pod tęczowym parasolem przekroczyły moje oczekiwania - mówi.
- To świadczy o tym, że nie brak osób, którym nie podoba się to, co robi PiS. Także w kwestii LGBT - kwituje pani Yola Fontenelle.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?