Kanał ulgi dla Jeziora Nyskiego na razie nie powstanie

Krzysztof Strauchmann
Krzysztof Strauchmann
Powódź w Nysie w 1997 r.
Powódź w Nysie w 1997 r. Archiwum/PS
Budowa kanału ulgi dla Jeziora Nyskiego to wydatek 850 mln zł. A pieniędzy nie ma nawet na projekt.

- W sytuacji naprawdę kryzysowej, na przykład gdyby doszło do zagrożenia niekontrolowanym przerwaniem korpusu zapory, może dojść do awaryjnego przerzutu wody przez jaz w Białej Nyskiej - przyznaje Paweł Banasik, radca prawny rzecznik Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej we Wrocławiu. A to oznacza powódź, która wejdzie do Nysy od strony osiedli na południu.

Jakie więc mamy szansę na budowę brakującego kanału ulgi, który poprowadzi powodziowe wody z jazu pod Białą Nyską bezpiecznie wokół miasta do koryta rzeki w rejonie Kubic? Mówiąc szczerze - na razie marne.

Jak informuje RZGW, przygotowując dokumentację dla I etapu modernizacji tamy zlecono także koncepcję techniczną dla kanału ulgi. To właśnie wtedy wstępnie wyliczono koszty budowy na 820 mln zł.

Żeby znaleźć te pieniądze np. w unijnym Programie Operacyjnym Infrastruktura i Środowisko, z którego finansowano I etap modernizacji, zadanie musi się znaleźć w rządowym Planie Zarządzania Ryzykiem Powodziowym (PZRP). Tymczasem w PZRP obowiązującym do roku 2021 przewidziano na to tylko 1 mln zł - na opracowanie koncepcji analizy efektywności ekonomicznej.

- Przy obecnych potrzebach realizacyjnych RZGW w opinii kierownika Wydziału Inwestycji i Remontów istnieje niewielkie prawdopodobieństwo, żeby zapadła decyzja o wydaniu 1 mln zł na ponowne opracowanie koncepcji - uprzedza Paweł Banasik.

Zakończone dzisiaj prace kosztowały w sumie 443 mln zł.

Koniec remontu zapory na Jeziorze Nyskim [zdjęcia]

Co więc zamierza RZGW, którego rzecznik zapewnia, iż zarządca zbiornika rozumie ryzyko dla miasta i konieczność budowania kanału powodziowego? RZGW zapowiada weryfikację dokumentów planistycznych. Przede wszystkim trzeba zmienić PZRP, który zależy od ministra środowiska. Minister Jan Szyszko otwierając wyremontowaną zaporę zadeklarował, że pomoże.

CZYTAJ Koniec remontu zapory na Jeziorze Nyskim [zdjęcia]

Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej zaczął od powołania zespołów roboczych, które przygotowują aktualizację dokumentacji. To będzie jednak długi i skomplikowany proces. Zgodnie z przepisami Plany Zarządzania Ryzykiem Powodziowym będą zmieniane w roku 2017, a potem dopiero w 2021. Czy więc resort zdąży ująć kanał ulgi dla Nysy w nadchodzącym roku?

Rzecznik RZGW informuje też, że jego instytucja nie zamierza ścigać osób, które w połowie 2015 roku okroiły zakres II etapu modernizacji zapory do zaledwie 1 mln zł. Pierwotnie bowiem przewidywano do roku 2021 możliwość sfinansowania i projektu i samej budowy. RZGW zastrzega, że nie uczestniczyło w podejmowaniu tej decyzji. Nie wiadomo kto o tym zdecydował i według radcy prawnego RZGW nie ma podstaw do podejmowania kroków prawnych przeciwko takiej osobie. Taka możliwość sugerował w Nysie wiceminister Mariusz Gajda.

Anonimowy informator związany z budową zapory sugeruje na forum nto, że będą też problemy z wykonanym doszczelnieniem korpusu zapory.

W jego opinii tu też w ostatnich latach dokonano zmian, np. zastosowano „za silny” beton w stosunku do betonu w istniejących płytach. Różnica w skurczliwości dwóch warstw betonu doprowadzi do powstania szczelin, przez które będzie infiltrować woda.

Rzecznik RZGW uspokaja, że zakres wykonanych prac jest „wystarczający”, a RZGW monitoruje stan budowli i jest gotowy do reakcji.

ZOBACZ Po trzech latach prac kończy się modernizacja zapory w Nysie [wideo]

Powódź 1997. Opole.

Powódź 1997 na Opolszczyźnie z lotu ptaka [22 LATA PO POWODZI]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska