Kary za wolnoamerykankę na wysypisku w Szymiszowie

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Na wysypisku należącym do strzeleckiej komunalki wypalano kable i wylewano ścieki. Ale nie doprowadziło to do skażenia środowiska.

Przypadki łamania podstawowych zasad postępowania ze śmieciami na terenie składowiska w Szymiszowie ujawnił były pracownik, który przekazał gminie i prokuraturze nagrania wideo oraz zdjęcia dokumentujące nieprawidłowości.

Odcieki z kwater zamiast do podoczyszczalni były wylewane na tereny zielone w kierunku lasu. Na świeżym powietrzu trzymane były odpady niebezpieczne. Poza wyznaczonymi miejscami składowano popioły i odpady wielkogabarytowe.

Ponadto jeden z pracowników zajmował się m.in. wypalaniem miedzianych kabli, a przez dziurawy płot składowiska mógł się dostać do środka każdy kto chciał.

Komisja powołana przez gminę Strzelce Opolskie do zbadania sprawy doliczyła się łącznie 8 nieprawidłowości.

- Zarząd spółki podjął decyzje o karach dyscyplinarnych dla pracowników - mówi Małgorzata Kornaga z urzędu miejskiego w Strzelcach Opolskich. - To upomnienia i nagany, które wiążą się także z pozbawieniem pracowników premii.

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Opolu, który badał sprawę nieprawidłowości, ustalił, że złe postępowanie ze śmieciami nie doprowadziło do skażenia środowiska. Potwierdziły to także badania gleby i wody, jakie przeprowadziła gmina Strzelce Opolskie - nie wykryto w nim szkodliwych substancji.

Sprawę nieprawidłowości na strzeleckim wysypisku bada jeszcze prokuratura. Gmina przekazała już śledczym otrzymane nagrania wideo, a także całą dokumentację z pracy komisji.

Wylewali ścieki, zakopywali śmieci - co się działo na gminny...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska