Klatka strachu

Borys Danielczuk
Pijackie awantury, nocne bójki, wyzwiska i groźby - to codzienność mieszkańców jednej z kamienic w centrum Kędzierzyna-Koźla.

Spokój mieszkańców domu przy ulicy Damrota 21 skończył się jesienią 1999 roku. Wówczas jedno z mieszkań kupili ojciec z synem: Jan i Andrzej S. Szybko okazało się, że nowi lokatorzy są alkoholikami.

- Pili całymi dniami. Potem szli spać, a po przebudzeniu się ponownie łapali za kieliszki - mówi sąsiadka Teresa Hoderna.
Libacjom towarzyszyły coraz głośniejsze rozmowy i kłótnie, które w środku nocy nie pozwalały spać sąsiadom. Z czasem okazało się, że Andrzej S. - mężczyzna około 30-letni - kiedy się upije, staje się bardzo agresywny.
- Sam kilkakrotnie widziałem na klatce schodowej zakrwawionego Jerzego S. Wyrzucony z mieszkania przez własnego syna, szedł spać do piwnicy - opowiada Jerzy Hoderny.

Za każdym razem wódka szybko koiła jednak wzajemne animozje między ojcem i synem. Panowie S. z ochotą zasiadali więc do kolejnych flaszek. W imprezach często towarzyszyły im kobiety, które też lubią wypić. Wielogodzinne libacje przeplatane były wulgarnymi kłótniami oraz brutalnym seksem - uprawianym przy nie zasłoniętych oknach.
- Wszystkim tym ekscesom przyglądały się ciekawskie dzieci, które okrzykami zachęcały pijanych kochanków, by nadzy podchodzili bliżej okna - czerwienieje emerytka Kazimiera Trybel, sąsiadka Jana i Andrzeja S. - Pijackie przyjęcia u panów S. zawsze mają bardzo hałaśliwy przebieg i właściwie nigdy się nie kończą.

Kamienicę przy Damrota 21 zamieszkują ludzie głównie w podeszłym wieku. Tym trudniej zaakceptować im wulgarny styl bycia Jerzego i Andrzeja S. Wielce uciążliwy jest dla nich również rumor dochodzący nocami z mieszkania obu mężczyzn. Gdy kłótnie i jazgotliwa muzyka disco polo - towarzysząca każdej imprezie u S. - zaczęły spędzać lokatorom sen z powiek, jedynym ratunkiem stało się wzywanie policji.
- Początkowo widok munduru nieco temperował zachowanie naszych sąsiadów i uciszał ich przynajmniej do świtu. Od razu jednak panowie S., a szczególnie młodszy z nich, zaczęli odgrywać się na tych lokatorach, którzy dzwonili po policję - opowiada Henryk Pustelnik, lokator spod jedenastki. - Sam wielokrotnie byłem nachodzony przez Andrzeja S., który wyzywał mnie i moją żonę. Groził też, że jeśli ponownie wezwiemy policję, to podpali nasze mieszkanie.
Z czasem wizyty policyjnych patroli w klatce przy Damrota 21 stały się na tyle częste, że spowszedniały awanturnikom. Panowie S. przestali już nawet otwierać drzwi funkcjonariuszom. Z drugiej strony poczuli się na tyle bezkarni, że sąsiadom nie tylko grozili pobiciem i śmiercią, lecz zaczęli spełniać swe groźby.
- Przy którejś z kolei interwencji policji doszło do wymiany zdań na korytarzu przed mieszkaniem S. Mimo obecności umundurowanych policjantów Andrzej S. nazwał mnie na "k", a jedna z goszczących u niego kobiet uderzyła mnie w twarz, mimo iż mogłabym być jej babcią - oburza się Kazimiera Trybel. - Podobne sytuacje spotkały innych lokatorów. W rezultacie wielu z nas prawie nie wychodzi z domu, bojąc się napaści.

Jerzy i Andrzej S. nie chcą rozmawiać z "NTO" o zarzutach stawianych im przez sąsiadów. Zapukawszy do ich drzwi, reporter usłyszał jedynie krwisty stek wyzwisk, groźbę poszczucia psem oraz donośne szczekanie wilczura. Niewiele też wskazuje na to, by problemy mieszkańców kamienicy przy ul. Damrota 21 miały się szybko skończyć.
- Jedynym skutecznym rozwiązaniem byłaby eksmisja panów S. Nikt rozsądny chyba nie liczy, że uda się zmienić zachowanie tych ludzi. Dla nich alkohol, burdy i tanie panienki to od wielu lat sposób na życie - uważają lokatorzy.
Doprowadzenie do eksmisji nie będzie łatwe, gdyż S. są właścicielami zajmowanego przez nich mieszkania.
- Mają zatem większe prawa niż my, gdyż wielu z nas jest zaledwie zwykłymi najemcami mieszkań komunalnych - dodają pokrzywdzeni sąsiedzi.
Mieszkańcy poprosili o pomoc Miejski Zakład Budynków Komunalnych. Ten w ich imieniu złożył do Sądu Rejonowego w Kędzierzynie-Koźlu wniosek o eksmisję Jana i Andrzeja S. Ostatecznie wniosek trafił do Sądu Okręgowego w Opolu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska