Co to za firma
Co to za firma
Założona w połowie lat 80., specjalizuje się w obróbce mechanicznej metali, m.in. dla przemysłu samochodowego, świadczy usługi dla górnictwa węgla kamiennego, zajmuje się zagospodarowaniem odpadów powęglowych, rekultywacją gruntów, urządzaniem terenów zielonych, eksploatacją i sprzedażą kruszywa, sprzedaje też węgiel.
Działką po upadłym przedsiębiorstwie "Opdrew" zarządzał do tej pory syndyk. Pięć hektarów zarastało trawą, a budynki powoli niszczały. Przedstawiciel sądu i gmina szukali kupca.
- Który zainwestuje tutaj i da pracę naszym ludziom - podkreśla Józef Kotyś, burmistrz Kolonowskiego.
Kurą znoszącą złote jaja ma być firma z Wodzisławia Śląskiego "Barosz - Gwimet". W Kolonowskiem chce produkować biopaliwa z odpadów leśnych. - Albo na przykład z wierzby ekologicznej - mówi Norbert Koston, zastępca burmistrza Kolonowskiego, który pokazywał nam sprzedany teren. - To dziedzina gospodarki, która dopiero rozwija się w Polsce. Każde państwo musi mieć zasoby ekologicznych paliw.
"Barosz - Gwimet" kupił w Kolonowskiem atrakcyjne grunty. Leżą w dzielnicy Fosowskie, tuż przy drodze wojewódzkiej między Kolonowskiem i Zawadzkiem, z drugiej strony stykają się z torami kolejowymi.
Inwestor zamierza część działki zagospodarować na własne potrzeby, a pozostałą ziemię odsprzedać. Pierwsza linia technologiczna do produkcji biopaliwa ma być gotowa na wiosnę przyszłego roku. Pracę znajdzie przy niej 20 osób. Kolejnych 50 ma być w przyszłości zatrudnionych do logistyki i obsługi biurowej. - Budynki będą tak wkomponowane, żeby nie burzyć dawnej fabryki chemicznej. To taki nasz zabytek gospodarczy - mówi Józef Kotyś.
Burmistrz podkreśla, że pomoc "Baroszowi - Gwimetowi" przy załatwianiu wszelkich formalności to dla urzędu sprawa priorytetowa.
Inwestora z Wodzisławia do Kolonowskiego sprowadził nadleśniczy Nadleśnictwa Zawadzkie.
Gmina ma już pierwsze korzyści z transakcji. Syndyk "Opdrewu" wpłacił do gminnej kasy 80 tys. zł zaległego podatku od nieruchomości, na które samorządowcy już niemal przestali liczyć. Przedstawiciel sądu prosił także o umorzenie pozostałej części długu wobec gminy - też około 80 tys. zł. - Najważniejsze, że teren nie będzie stał pusty - cieszy się burmistrz Kotyś - A do naszej kasy będą wpływać podatki od nowego przedsiębiorstwa i ludzie dostaną pracę.
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.221.4/images/video_restrictions/0.webp)
Gadżety i ceny oficjalnego sklepu Euro 2024
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?