Mieszkańcy ulic Kani, Kolejowej i Telesfora w Opolu mają problem z parkowaniem aut

fot. Witold Chojnacki
- Można dojechać pod dom, ale trzeba nieźle pokombinować. Straszne zamieszanie i bałagan z tym znakami - mówi Katarzyna Koziarska.
- Można dojechać pod dom, ale trzeba nieźle pokombinować. Straszne zamieszanie i bałagan z tym znakami - mówi Katarzyna Koziarska. fot. Witold Chojnacki
Zamieszanie jest wynikiem remontu ul. Kani, który rozpoczął się na początku tygodnia. Ulica została zamknięta, prace potrwają trzy miesiące.

Wszędzie są barierki i zakazy wjazdu - mówi jedna z mieszkanek wieżowców przy ul. Kani. - Nie da się wjechać, ani wyjechać spod domu. Ostatnio musiałam zostawić samochód na ul. 1 Maja, gdzie też trudno zaparkować.

Zamieszanie jest wynikiem remontu ul. Kani, który rozpoczął się na początku tygodnia. Ulica została zamknięta, prace potrwają trzy miesiące.

Od wtorku do naszej redakcji dzwonią mieszkańcy którzy mają problem z dojazdem pod domy.
- Na parking pod blokiem zawsze wjeżdżałam od ul. Ozimskiej - mówi mieszkanka jednego z dwóch wieżowców przy ul. Kani. - We wtorek wracając z pracy zobaczyłam znak zakaz wjazdu.
Dopiero wczoraj pojawiła się pod nim informacja, że zakaz nie dotyczy mieszkańców. Dzięki temu ludzie mogą znów dojechać na parking.

Do drugiego z budynków dojazd jest od ul. Rejtana i ul. Kolejowej.
Z powodu remontu organizacja ruchu zmieniła się też na pobliskiej ul. Telesfora. Do tej pory była ona jednokierunkowa, teraz jest ślepą uliczką.

- Wczoraj wymieniono tu znaki - mówi Wiktor Dębcki, który mieszka przy Telesfora. - Dzień wcześniej nie dało się stąd wyjechać bez łamania przepisów. Nie rozwiązuje to problemu. Ulica Telesfora jest bardzo wąska. Dwa samochody jadące z przeciwnej strony po prostu się tu nie zmieszczą
Największy problem mają mieszkańcy ul. Kolejowej. Z powodu prac prowadzonych przez Wodociągi i Kanalizację droga jest nieprzejezdna.

- Nic nie da się tu zrobić - mówi Agnieszka Maślak, naczelnik wydziału infrastruktury technicznej i gospodarki komunalnej w ratuszu. - Mieszkańcy byli informowani o remoncie i utrudnieniach. Muszą uzbroić się w cierpliwość. Nie da się remontować nawierzchni drogi bez jej zamknięcia.
Miasto za pośrednictwem MZD zaapelowało do wykonawców, aby ci zamykali fragmenty ulicy tylko wtedy, gdy jest to naprawdę niezbędne.

- Jeżeli wykonawca będzie wykorzystywał część ulicy do transportu, to powinna być ona udostępniona także dla mieszkańców - mówi Maślak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska