Mniejszość gratuluje Angeli Merkel

TSKN
W poprzedniej kadencji kanclerz Niemiec kilka razy spotykała się z przedstawicielami mniejszości niemieckiej w Polsce. Na zdjęciu: Angela Merkel wita się w Berlinie z dyrektorem DWPN Rafałem Bartkiem.
W poprzedniej kadencji kanclerz Niemiec kilka razy spotykała się z przedstawicielami mniejszości niemieckiej w Polsce. Na zdjęciu: Angela Merkel wita się w Berlinie z dyrektorem DWPN Rafałem Bartkiem. TSKN
Wyniki wyborów do Bundestagu wypadły zdecydowanie po myśli opolskich Niemców. Mniejszość obiecuje sobie wiele dobrego po zwycięstwie chadecji. Ci, którym udało się zagłosować, w większości poparli właśnie prawicę.

Ponad 20 członków TSKN, którzy spotkali się w niedzielę w siedzibie Towarzystwa wynik CDU/CSU powitało entuzjastycznie. Samo zwycięstwo chadecji nie było niespodzianką. Jego rozmiary okazały się większe od oczekiwań.

- Na sukces Angeli Merkel - uważa Norbert Honka, działacz MN i opolski politolog - składają się jej osiągnięcia wewnętrzne, czyli gospodarcze. Ona jest gwarancją stałości. To nie jest przypadek, że Niemcy mówią o niej ciepło: Mamuśka. Ale w polityce zagranicznej pokazuje lwi pazur. Za jej rządów Niemcy są główną siłą w Europie. Unię czekają ważne decyzje: w sprawie unii bankowej, przełamania kryzysu, rozszerzenia strefy euro czy przyszłości Grecji. To, że Angela Merkel dostała w Niemczech tak silny mandat do rządzenia jest korzystne dla niej i dla Niemiec, myślę, że i dla Europy.

- Ten wynik to bardzo dobra wiadomość dla mniejszości - mówił na gorąco w wyborczy wieczór przewodniczący zarządu TSKN Norbert Rasch. - Zawsze byłem fanem Angeli Merkel i sam głosowałem na CDU, bo też ta partia robi zdecydowanie najwyraźniejszy krok w stronę mniejszości niemieckiej w Polsce, ale także w stronę Polski i Europy. I każdy z tych składników jest dla nas powodem do radości. Jeśli utrzymane zostaną dobre relacje polsko-niemieckie, to i my, Niemcy w Polsce, mówiąc po śląsku, jakoś obstojymy.

Lider opolskich Niemców nie ukrywa, że liczy na dalszą dobrą współpracę z rządem. Bez jego pomocy trudno sobie wyobrazić znaczący postęp w mniejszościowej edukacji, czyli powstanie nowych szkół dwujęzycznych i z wykładowym językiem niemieckim.

Działacze mniejszości mają też nadzieję, że za cztery lata będą mogli liczniej i na prostszych zasadach uczestniczyć w wyborach do Bundestagu. W tym roku wielu z nich przeżyło gorzkie rozczarowanie. Niemieckie gminy odmawiały im wpisania na listy wyborcze.

- Okazało się, że musimy wykazać się niemieckością lepszą niż mieszkańcy Republiki Federalnej - ironizuje Norbert Rasch. - Plus tego odrzucenia jest tylko taki, że stało się o nas głośno w niemieckich mediach. Pisał o nas m.in. “Sueddeutsche Zeitung", doczekaliśmy się też miejsca w prestiżowym popołudniowym magazynie telewizji ZDF - uważa rzecznik TSKN Joanna Mróz.

- Ciesząc się z wygranej CDU, wielu z nas było zaskoczonych zarówno klęską FDP, która pierwszy raz nie weszła do parlamentu i stosunkowo dobrym, choć też nie dającym miejsc w Bundestagu wynikiem antyunijnej partii AfD - dodaje pani rzecznik.

Nie potwierdziły się nadzieje na samodzielne rządzenie przez chadeków. CDU/CSU ma 311 posłów na 630. Do absolutnej większości zabrakło więc pięciu mandatów. Trzeba będzie szukać koalicjanta.

- Dla mnie najlepszym rozwiązaniem byłaby wielka koalicja - uważa poseł MN Ryszard Galla. - Dwie kadencje temu już rządziła ona w Niemczech. Zobaczymy jakie będzie to miało przełożenie na politykę wewnętrzną i zagraniczną tego kraju.

- Nie wykluczałbym też rządu z Zielonymi - dodaje Norbert Honka. - Chadekom ich 8 procent wystarczy, by przeprowadzić reformy, np. w energetyce. A Zieloni mogą chcieć pokazać, że ich zdolność koalicyjna nie ogranicza się tylko do SPD.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska