Norbert Rasch: - PiS robi wodę z mózgu

Redakcja
Norbert Rasch
Norbert Rasch Paweł Stauffer
- Jeśli Marsz "Tu jest Polska" odbędzie się w dzień roboczy, poprosimy o ochronę Policji - mówi Norbert Rasch, przewodniczący zarządu TSKN w Opolu.

- Zarząd Związku Niemieckich Stowarzyszeń wydał wczoraj oświadczenie w sprawie wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego nt. mniejszości. Co was tak przestraszyło lub zgniewało w jego słowach?
- Cała retoryka prezesa PiS zmierza do tego, by skłócić mieszkańców Śląska Opolskiego, a zwłaszcza większość z mniejszością. Nie możemy pozwolić na to, by jakakolwiek partia poprawiała swój wizerunek i próbowała zaistnieć, przedstawiając nas jako zagrożenie dla przyszłości regionu, germanizatorów itd. Nie pisaliśmy tego oświadczenia pod wpływem emocji. Przed nami wypowiedziało się wiele znakomitych osobistości w regionie i w kraju. I za to jesteśmy wdzięczni. Ale uznaliśmy, że nie możemy milczeć, gdy robi się ludziom wodę z mózgu.

- Dlaczego uważacie, że prezes Kaczyński czyni z mniejszości niemieckiej zakładników?
- Bo czujemy się "rozgrywani". Lider PiS niby występuje w obronie Polonii w Niemczech. Tylko że my znamy - z rozmów przy polsko-niemieckim okrągłym stole - to środowisko. Retoryka pana Kaczyńskiego wcale nie jest ich retoryką. Ani ich poczucie krzywdy nie jest tak wielkie, jak to pan prezes sugeruje, ani parcie do uznania za mniejszość narodową. Oni mają świadomość, że są emigracją. A wśród emigrantów w Niemczech liczniejsze i bardziej znaczące są grupy Turków i Greków. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że pan Kaczyński atakuje nas, a jednocześnie usiłuje spowodować jakąś reakcję władz niemieckich. Jeśli uzyska zdecydowaną odpowiedź w naszej obronie, będzie miał okazję ripostować ostrzej itd. Za chwilę będziemy mieli dyplomatyczny wyścig zbrojeń. Na szczęście politycy niemieccy zachowują się powściągliwie. Głośno o ataku na nas i zapowiedziach ograniczania naszych praw jest w niemieckich mediach.

Przeczytaj: Jarosław Kaczyński chce skłócić Opolszczyznę
- Jak planujecie zareagować na marsz "Tu jest Polska"?
- Uważamy go za prowokację, bo przecież nikt z nas nie twierdzi, że tu Polski nie ma. Jeśli marsz zostanie przeprowadzony w dniu roboczym, kiedy w biurach TSKN są jego pracownicy, będziemy prosili pana wojewodę i policję o ochronę, żebyśmy mogli tam spokojnie pracować. Mamy poważne obawy, jak zadziała psychologia tłumu. Nie można wykluczyć, że ktoś użyje kamieni albo pojemników z farbą. Ten marsz może przebiegać według bardzo różnych scenariuszy, także niezależnie od woli organizatorów. Panom Kaczyńskiemu i Kłosowskiemu zabrakło chyba wyobraźni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska