Obwodnica południowa Opola pójdzie przez cmentarz na Półwsi?

Artur  Janowski
Artur Janowski
Część opolan obawia się, że planowana obwodnica południowa pobiegnie przez cmentarz komunalny.

Nowa droga ma docelowo połączyć obwodnicę północną z ulicą Niemodlińską i dalej z Krapkowicką. Dzięki niej uciążliwy ruch ciężarówek nie musiałby odbywać się ulicami Hallera czy Partyzancką.

W przyszłym roku będzie gotowy projekt drogi, której koszt oszacowano na ponad 500 milionów złotych.

Tymczasem kilka dni temu wśród opolan pojawiła się informacja, że obwodnica przetnie zabytkową nekropolię na Półwsi. Towarzyszyła jej również informacja, że przebiegnie przez dwie kwatery, a to wymusi ekshumację blisko 500 grobów.

Wielu opolan, którzy odwiedzali groby bliskich we Wszystkich Świętych, zastanawiało się, jak można było coś takiego wymyślić.

- To jedna wielka bzdura - mówi Piotr Rybczyński, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg. - Mamy kilka wariantów przebiegu obwodnicy, ale o żadnym nie można powiedzieć, że przetnie nekropolię. Nie ma także mowy o przenoszeniu kilkuset grobów.

W wybranym przez drogowców i projektantów wariancie droga - na odcinku pomiędzy obwodnicą północną, a ul. Niemodlińską - zbliża się do granic cmentarza.

- Mamy kolizję, ale z pochówkami, na które administracja bezprawnie wyraziła zgodę jeszcze w latach 90. - tłumaczy wicedyrektor. - Mówię: bezprawnie, bo teren wzdłuż ulicy Zbożowej od wielu lat był zarezerwowany pod obwodnicę.

Jak wynika z planów - znajdujących się w Miejskim Zarząd Dróg - nowa droga koliduje maksymalnie z trzema grobami przy założeniu, że powstanie jedna nitka (dwa pasy ruchu).
- I to tylko wówczas, gdy konieczne będzie przesunięcie ogrodzenia cmentarza - dodaje Rybczyński.

Większy problem może zrobić się wtedy, gdy miasto znajdzie pieniądze na poszerzenie obwodnicy, która docelowo ma mieć cztery pasy ruchu (plan zakłada, że stanie się tak po 2025 roku).

Wówczas istnieje zagrożenie, że trzeba będzie przenieść kilkadziesiąt kolejnych grobów. Koszty tej operacji pokryć ma urząd miasta.

- Ale nadal nie wejdziemy na teren starego cmentarza - podkreśla Rybczyński. - Nikt nigdy, podczas tworzenia koncepcji obwodnicy, nawet o tym nie pomyślał. Projektanci już od dawna wiedzą, że mają tak poprowadzić drogę, aby w najmniejszym stopniu kolidowała z grobami. Pracują nad tym.

Przypomnijmy jednak, że odcinek obwodnicy południowej - pomiędzy obwodnicą północną a ulicą Niemodlińską - może być poprowadzony w innym miejscu. Jeden z wariantów zakłada nową drogę w rejonie ulicy Wspólnej, drugi projektanci narysowali na polach pomiędzy Opole, a Żerkowicami.
Tymczasem zdaniem drogowców oba mają duże wady. W przypadku pierwszego konieczne są wyburzenia, a trasa przetnie ogródki działkowe. Minusem drugiego wariantu jest przecięcie terenów inwestycyjnych, a także konieczność przenosin magistrali wodociągowej oraz dużej stacji gazowej.

- Owszem, wybrany przez nas wariant nie jest najtańszy, ale najkorzystniejszy pod względem drogowym i wytyczony wiele lat temu - podkreśla wicedyrektor.

Choć projekt obwodnicy wywołuje emocje, to na razie wciąż nie wiadomo, kiedy ruszy budowa pierwszego odcinka (brakuje na to pieniędzy), ani też, który z wariantów będzie realizowany.

Projektanci, aby uzyskać pozwolenie na budowę, muszą najpierw zdobyć decyzję środowiskową. A do tego konieczne są konsultacje z mieszkańcami, którzy wcale nie muszą zgodzić się na wybrany wariant. MZD zakłada, że otwarta dla wszystkich dyskusja na temat drogi odbędzie się na początku przyszłego roku.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska