Obyśmy tylko dożyli tych czasów

Beata Szczerbaniewicz
Inwestycje przeciwpowodziowe w Krapkowicach mają kosztować 119 mln zł. Taka jest cena obniżenia lustra wody w przypadku powtórki fali z 1997 roku - o 58 centymetrów.

Sześć przykazań, czyli co zawiera koncepcja przeciwpowodziowa:
1) Poszerzenie koryta Odry w rejonie zerwanego mostu kolejowego. Most musi zostać odbudowany, wydłużony o około 160 metrów po stronie starych Krapkowic (przy ośrodku rekreacji zakładów papierniczych).
2) W Krapkowicach w dzielnicy "dolny Otmęt" wzdłuż ogródków działkowych, łąk i pól uprawnych musi być zbudowany kanał ulgi. Dokładnie w miejscu obecnego rowu melioracyjnego przepływającego pod ulicą Księdza Koziołka. Jeśli będzie kanał, potrzebny będzie również prowadzący przez niego most o długości ok. 100 metrów.
3) Na terenach rolnych pomiędzy wsiami Stradunia a Żużela ma powstać polder o maksymalnej pojemności 8,1 mln metrów sześc. wody. W tym rejonie trzeba podwyższyć i wzmocnić istniejące wały wzdłuż Odry oraz zbudować nowe okalające zabudowania w Bąkowie i Straduni.
4) Bezwzględnego remontu wymaga polder "Obrowiec" o pojemności 3,6 mln metrów sześc., chroniący zabudowania w Obrowcu oraz Krępnej. Część wałów w tym rejonie przebiegających wzdłuż rzeki wymaga rozbiórki, gdyż odległość między nimi jest zbyt mała. Zastąpią je nowe - szerzej "rozstawione".
5) Korekty wymagają pozostałe obwałowania w rejonie Krapkowic i Dąbrówki Górnej. Wszystkie wały należy podwyższyć i wzmocnić tak, aby zmieniły swoją klasyfikację z IV na II klasę.
6) Zaprojektowany został nowy polder pomiędzy wsiami Chorula i Kąty Opolskie o pojemności 2,2 mln metrów sześc. wody, co wiąże się z koniecznością wycinki drzewostanu i budowy nowych wałów w tym rejonie (chroniących wieś Kąty Opolskie i oczyszczalnię ścieków w Choruli).

Starania o opracowanie koncepcji modernizacji istniejących zabezpieczeń przed powodzią w powiecie trwały trzy lata. - Prowadziliśmy je od momentu, gdy okazało się, że w rządowym programie przeciwpowodziowym "Odra 2006", na który bardzo liczyliśmy, nie ujęto inwestycji, które chroniłyby Krapkowice - mówi wiceburmistrz Krapkowic, Romuald Haraf.
- Krapkowicki odcinek Odry był w przenośni i dosłownie białą plamą na mapach programu - twierdzi Damian Latka, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej inwestycji i ewidencji działalności gospodarczej. - Było to bardzo niepokojące, bo przecież w czasie powodzi w 1997 roku właśnie w Krapkowicach zanotowano najwyższą falę powodziową: 10,25 metra! Nic dziwnego, właśnie u nas występuje największe zwężenie koryta rzeki. Nasz niepokój był tym większy, że trwają prace zwiększające przepływ wody w Koźlu. Tam będzie bezpieczniej, ale na Krapkowicach to się odbije ujemnie.

Zainteresowani zabezpieczeniem Krapkowic przed powtórką powodzi z lipca 1997 - samorządy wszystkich gmin powiatu, starostwo, krapkowicki oddział Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych oraz opolski oddział Rejonowego Zarządu Gospodarki Wodnej - powtarzali zgodnie, że aby Odra była bezpieczna, trzeba ją zmodernizować kompleksowo, a nie tylko na odcinkach chroniących największe miasta. Teraz rozpoczną więc starania o dołączenie krapkowickiej koncepcji jako aneksu do "Odry 2006".
Prace nad programem trwały od października 2000 roku i kosztowały 135 tys. (z czego większość pokryły ZGW i WZMiUW, 10 procent zgodziła się zapłacić gmina Krapkowice, reszta gmin odmówiła wsparcia finansowego). Jego ostateczny kształt ustalono w zeszłym tygodniu na naradzie w siedzibie RZGW we Wrocławiu po konsultacji ze wszystkimi zainteresowanymi. Samorządy i służby związane administracyjnie z rzeką miały do wyboru siedem wariantów, z czego najtańszy miałby kosztować 85 mln zł, a najdroższy 142.

Wybrano wariant pośredni, za 119 mln zł, gwarantujący jednak największy efekt: obniżenie zwierciadła wody o 58 centymetrów. Opracowana koncepcja dotyczy terenu dorzecza Odry od miejscowości Januszkowice do Kątów Opolskich. Większość zaplanowanych inwestycji umieszczono w samych Krapkowicach, reszta dotyczy miejscowości Stradunia (gm. Walce), Januszkowice i Krępna (gm. Zdzieszowice), Obrowiec i Chorula (gm. Gogolin) oraz Kąty Opolskie (gm. Tarnów Opolski).
Zdaniem projektanta, czyli zakładu Hydrobudowa z Wrocławia, najważniejsze jest wydłużenie mostu kolejowego w Krapkowicach, co ma poszerzyć możliwości przepływu wody w tym rejonie. W drugiej kolejności znalazła się budowa kanału ulgi - czyli awaryjnego (zazwyczaj suchego) koryta dla odprowadzenia nadmiaru wody z rzeki) w dzielnicy Otmęt. Poza tym niezbędne jest przystosowanie obecnych zabezpieczeń przeciwpowodziowych do nowych standardów. Większość wałów jest przedwojenna, miejscami są niedokończone. Trzeba je zmodernizować, miejscami wyburzyć i zbudować inne - bliżej zabudowań. Projektowana jest także budowa nowych polderów (obwałowanie specjalnie wyznaczonych niezabudowanych obszarów z jazami wlotowymi i zrzutowymi, gdzie w razie zagrożenia można wpuścić nadmiar wody z rzeki - i następnie spuścić ją z powrotem) oraz remont i modernizacja starych.

Najwięcej obaw jest związanych z nowym polderem "Chorula - Kąty", który miałby powstać w miejscu gruntów rolnych wysokiej - I i II klasy.
- Nie wiemy, jak przyjmą ten projekt rolnicy z gminy Tarnów Opolski, obawiamy się, że mogą się sprzeciwiać - mówi burmistrz Haraf. - W razie potrzeby będziemy tłumaczyć, że poldery są zalewane tylko w razie poważnego zagrożenia. Naszym argumentem są też mapy, na których widać, jak ogromne obszary znalazły się pod wodą w 1997 roku, a jak niewiele ich byłoby - gdyby zrealizowano wyliczone w koncepcji inwestycje. Teren w Kątach przeznaczony na projektowany polder był pod wodą w 1997 roku i będzie pod wodą, jeśli znów przyszłaby wielka powódź, niezależnie od tego, czy stanie się rzeczywiście polderem czy nie. Uratowałby jednak pobliskie zabudowania i ochroniłby przed zatopieniem oczyszczalnię ścieków w Choruli.
Największa obawa związana z realizacją koncepcji przeciwpowodziowej dotyczy - oczywiście - jej finansowania. Jeśli udałoby się dołączyć ją do "Odry 2006", gwarantowałoby to pozyskanie pieniędzy z programów Unii Europejskiej i z Banku Światowego. Jeśli nie, problem ten spadłby na barki urzędu marszałkowskiego i samorządów.

Nikt nie zaryzykuje też podania bodaj przybliżonych terminów wdrożenia koncepcji.
- Wiadomo, jaka jest kondycja finansowa państwa, na wszystko brakuje pieniędzy, już wiadomo, że wydłuża się realizacja programu "Odra 2006", a kiedy będą pieniądze na naszą koncepcję... - zastanawia się Damian Latka.
- Obyśmy tego w ogóle dożyli - burmistrz Piotr Solloch jest ostrożny w prognozach. - O tym, że w Krapkowicach powinien być kanał ulgi, słyszałem już jako młody chłopak.
Jest jeszcze jeden aspekt w tej sprawie. Koncepcja dotyczy modernizacji zabezpieczeń przed powodzią rzeki Odry. Nie ma tam mowy o małych rzeczkach i kanałach, które przy każdych roztopach i większych opadach w pierwszej kolejności podtapiają grunty i zabudowania w wielu wsiach powiatu.
- To rzeka Biała oraz Kanał Rzymkowicki i kanał "K" wylewające w Kujawach i Racławiczkach oraz rzeka Swornica w Rozkochowie i Kramołowie - wylicza Henryk Szarek, kierownik krapkowickiego oddziału Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych. - Na przykład dziś stan Odry jest niski, a ludzie w tych miejscowościach już są zagrożeni. Aby zapobiec takim sytuacjom, nie trzeba opracowywać nowych koncepcji, wystarczy, że będziemy otrzymywać potrzebne pieniądze na utrzymanie istniejących urządzeń melioracyjnych, które są niedrożne. Pieniędzy jednak nie ma. Na rok 2002 otrzymaliśmy zaledwie 5 procent sumy, jaką wykazałem w zapotrzebowaniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska