Opolskie PO: U nas wygra Komorowski

Katarzyna Kownacka
Gdyby opolska PO dziś miała zadecydować, kto będzie walczył z Lechem Kaczyńskim o fotel prezydenta, to w cuglach wygrałby marszałek Sejmu.

Mój typ? Bronek Komorowski - mówi szef Platformy Obywatelskiej na Opolszczyźnie, Leszek Korzeniowski.

- Komorowski - bez wahania stwierdza Danuta Jazłowiecka, opolska europoseł.
- Bronisław Komorowski - Franciszek Fejdych, burmistrz Prudnika z ramienia PO, też nie ma wątpliwości.

Tak na pytanie o to, na kogo zagłosują w wewnętrznych prawyborach, odpowiada większość pytanych o to działaczy Platformy Obywatelskiej na Opolszczyźnie.

Taka kolej rzeczy
- Bronisław Komorowski to człowiek rzetelny, odpowiedzialny i - po latach pełnienia różnych funkcji, między innymi ministra obrony narodowej czy marszałka Sejmu - świetnie przygotowany do tego, by być prezydentem RP - argumentuje Danuta Jazłowiecka. - Poza tym w Platformie jest od początku. Tworzył ją i nadawał kształt formacji.

I dodaje: - Radek Sikorski też ma wiele zalet, w tym tę najważniejszą - świetne międzynarodowe umocowanie i przygotowanie do prowadzenia polityki zagranicznej. Ale nie dał się jeszcze poznać jako rasowy platformista - kwituje europosłanka.

Franciszek Fejdych najbardziej ceni obecnego marszałka Sejmu za styl prowadzenia rozmów - stonowany i spokojny; za polityczne opanowanie i za to, że w przypadku wielu ostrych, politycznych dyskusji Komorowski nie dał się wyprowadzać z równowagi.

- To cechy męża stanu, a prezydent powinien być mężem stanu - podsumowuje.
Dlaczego nie Radek Sikorski?

Czytaj e-wydanie NTO - > Kup online
- Bo tak to już w życiu jest, że każdy ma swój czas. Teraz jest czas marszałka Komorowskiego. Minister Sikorski jest jeszcze młodym człowiekiem. Ale ma wiele cech, które pozwalają sądzić, że w przyszłości spokojnie może się o urząd głowy państwa ubiegać.

Szymon Ogłaza, dyrektor gabinetu wojewody opolskiego, dodaje: - Komorowski już, z racji pełnionej funkcji, jest drugą osobą w państwie. To wytrawny polityk o bardzo wyważonych, konserwatywno-liberalnych poglądach, emanacja urzędu prezydenta. Na Opolszczyźnie zapewne wygra.

Szlachcic z talentem do fraszek
Wojewoda Ryszard Wilczyński otwarcie o swoim faworycie w tej rozgrywce mówić jeszcze nie chce, ale przyznaje, że pogłoski o przewadze sympatii do Komorowskiego wśród opolskich działaczy PO go cieszą.

Aleksander Świeykowski, wiceszef PO w regionie, też stawia na Komorowskiego.
- Rozważny, nie działa emocjonalnie, a poza tym pochodzi ze znakomitej, polskiej rodziny - argumentuje.
Rodowód marszałka Sejmu imponuje wielu członkom partii. Bronisław Komorowski urodził się w Obornikach Śląskich w rodzinie hrabiów Komorowskich, która na Dolny Śląsk trafiła z Litwy kowieńskiej. Ród ten przez dwa wieki władał Żywiecczyzną. Równie duży szacunek budzi jego działalność w opozycji. Już jako licealista brał udział w manifestacjach, m.in. w marcu '68. Był podziemnym dziennikarzem, drukarzem, kolporterem. Wielokrotnie aresztowany i represjonowany, a w czasie stanu wojennego internowany.

- Zapisał tym samym znakomitą kartę w historii - kwituje marszałek Józef Sebesta.
- Wbrew temu, co mówią niektórzy publicyści, jest też wielkim antagonistą PiS. Nie ma się co obawiać, że będzie mało wyrazisty w starciu z Lechem Kaczyńskim - dodaje Leszek Korzeniowski. - A poza tym - pisze kapitalne fraszki! Wymyśla je na poczekaniu przy każdej większej dyskusji politycznej i rozsyła kolegom SMS-em.

Słaba płeć woli Radka
Ale obecny minister spraw zagranicznych, Radosław Sikorski, też może liczyć na głosy opolskich działaczy. Głównie młodych kobiet.

- Ja poprę Komorowskiego, ale przypuszczam, że większość koła, którym kieruję, będzie za Radkiem Sikorskim - przyznaje Zbigniew Kubalańca, szef koła akademickiego PO, najliczniejszej struktury w regionie (liczy 99 członków).

Bo wśród młodych, zwłaszcza kobiet, przystojny, zadziorny "fajter", który mówił np. o "dorzynaniu watahy", ma zdecydowanie więcej zwolenników niż starszy, konserwatywny marszałek "z wąsem".

- Sikorski jest bardzo reprezentacyjny, świetnie wykształcony, zna języki obce. Takiego właśnie prezydenta chciałabym mieć - wylicza Katarzyna Klimczuk, młoda działaczka PO. - Pan Komorowski nie jest tak dynamiczny. Jest za to bardzo konserwatywny. Ma na przykład aż pięcioro dzieci...

Sikorski wie, że właśnie w młodych może mieć popleczników. Dlatego też zabiega o ich poparcie. W następny weekend będzie np. na zjeździe Młodych Demokratów w Katowicach.
- Nasi działacze też się tam wybierają - stwierdza Kubalańca.

Sikorski nie dał się poznać
- Ja mam w ogóle nadzieję, że nasi kandydaci, tak jak w prawyborach z 2001 roku, będą w najbliższych dniach zabiegać o głosy w regionach - dodaje Elżbieta Kurek, radna sejmiku z PO. - Bronisław Komorowski, na którego zamierzam głosować, był na Opolszczyźnie i dał się poznać jako kompetentny i bardzo sympatyczny człowiek. Radka Sikorskiego jeszcze nie mieliśmy okazji gościć. A szkoda, bo chętnie byśmy go poznali.

Są i tacy, którzy wyboru między dwoma kandydatami dokonają tuż przed głosowaniem.
- Do tego czasu będę sondował otoczenie - stwierdza poseł PO Andrzej Buła. - Rozmawiam ze znajomymi, z wyborcami i pytam ich o zdanie na temat obu panów. Chciałbym wiedzieć, co sądzi o nich społeczeństwo.

Na razie głosy w poselskim rankingu rozkładają się po połowie.
- Za Komorowskim według moich rozmówców przemawia doświadczenie - tłumaczy Andrzej Buła. - Zdaniem wielu funkcja prezydenta Polski to zwieńczenie jego wieloletniej politycznej kariery. Sikorski natomiast wygrywa dynamizmem, a także tym, że jest młody, znany na arenie międzynarodowej i obyty na światowych salonach.

W kuluarach mówi się jednak, że Radek Sikorski ma mniejsze zaufanie wśród partyjnych kolegów, nie tylko na Opolszczyźnie.

- To świetny minister spraw zagranicznych i doświadczony dyplomata - mówi anonimowo jeden z działaczy Platformy. - Tylko że kiedyś był już w PiS-ie. Skąd gwarancja, że znów tam nie wróci albo nie pójdzie gdzieś jeszcze...

- Nikt nie przeczy, że to człowiek obyty i mimo młodego wieku z dużym doświadczeniem - dodaje inny polityk PO. - Ale bywa przy tym arogancki, zarozumiały, a to sympatii nie budzi. No, a poza tym jest bardzo ambitny, co rodzi obawy, że gdyby został prezydentem, mógłby wchodzić w konflikt z premierem, by umacniać swoją pozycję.

Obaj twierdzą jednak: - Ciągle jeszcze na dwoje babka wróżyła, ostateczne starcie jeszcze przed nami. Tym bardziej że kandydaci właśnie zaczęli wewnętrzną kampanię i ruszają w teren.

Teren się ożywił
Wewnętrzne prawybory, które mają wyłonić kandydata PO na prezydenta, przez opozycję oceniane są jako socjotechniczna sztuczka albo zrzucanie przez Donalda Tuska odpowiedzialności za wybór kandydata. Cokolwiek by jednak o nich mówić - bez wątpienia ożywiły polityczny teren. Działacze Platformy z najmniejszych klubów - również ci, którzy pamiętają jeszcze prawybory w PO z roku 2001, gdy w ten sposób wybierani byli kandydaci na listy wyborcze - poczuli, że znów coś od nich zależy.
Katarzyna Klimczuk wspomina, że na ostatnim spotkaniu koło akademickie wyraźnie podzieliło się na dwa obozy - męski i żeński.

- Ten pierwszy prawie w całości optuje za Komorowskim, nasz stawia na ministra Sikorskiego - opowiada działaczka. - Dyskusja była tak zażarta, że nawet siedliśmy po przeciwnych stronach sali...

- Dlatego rozważaliśmy, czyby jednak nie wprowadzić w życie dawnego postulatu Janusza Korwin-Mikkego i nie pozbawić dziewczyn prawa głosu. Wtedy Komorowski wygrałby bez dwóch zdań - śmieje się jeden z młodych platformersów. Przedstawiać się nie chce, bo w końcu na kolejnym spotkaniu koła będzie musiał stanąć z koleżankami twarzą w twarz...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska