Poszkodowani złożyli tzw. pozew zbiorowy przeciwko władzom miasta i powiatu kędzierzyńsko-kozielskiego.
Podpisało się pod nim 130 osób. Przekonują, że woda w maju 2010 roku zalała ich domy, bo urzędnicy podejmowali złe decyzje, które spotęgowały straty wyrządzone przez żywioł. Uważają, że postawienie tzw. szandorów (tymczasowa metalowa zapora) na wałach przy ulicy Raciborskiej w Koźlu niepotrzebnie spiętrzyło wodę na obrzeżach Koźla i okolicznych wsiach.
- Zrobiono z nas zbiornik retencyjny - argumentowali powodzianie.
Oprócz ustalenia winnych domagali się także wypłaty odszkodowań. Sąd Okręgowy w Opolu pozew jednak odrzucił. - Mieszkańcy najpierw powinni wyczerpać drogę administracyjną i w ten sposób domagać się odszkodowań - wyjaśnia Ewa Kosowska-Korniak, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Opolu.
Te roszczenia kierować mogą do urzędu marszałkowskiego. Powodzianie z taką decyzją sądu jednak się nie zgadzają.
- Złożyliśmy zażalenie na tą decyzję do sądu apelacyjnego - informuje Grzegorz Fuławka, mieszkaniec ul. Raciborskiej w Koźlu.
Mieszkańcy wyliczyli, że łączna kwota odszkodowań mogłaby przekroczyć 20 mln zł. Władze miasta i powiatu przekonują, że decyzja o postawieniu szandorów była słuszna, gdyż dzięki temu udało się uratować centrum Koźla.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?