Romowie będą kandydować do rady miasta w Kędzierzynie-Koźlu

Tomasz Kapica
Tomasz Kapica
jeszcze nie zdradza, jakie inwestycje będzie wspierał w mieście.  - Gdybanie o projektach, które jeszcze nie istnieją, nie ma sensu - tłumaczy.
jeszcze nie zdradza, jakie inwestycje będzie wspierał w mieście. - Gdybanie o projektach, które jeszcze nie istnieją, nie ma sensu - tłumaczy.
Nie wiedzą jeszcze, co chcieliby zrobić dla gminy, ale dla siebie już tak - walczyć ze stereotypem cygana analfabety i nieroba.

Jan Kwiatkowski jest przedsiębiorcą, a Daniel Rafalski cukiernikiem. To pierwsi Romowie z Kędzierzyna-Koźla, którzy zadeklarowali, że wystartują w jesiennych wyborach samorządowych.

To pierwszy taki przypadek w naszym województwie.

- Celów mamy wiele. Najważniejszym z nich jest możliwość reprezentowania społeczności romskiej w samorządzie i obalanie stereotypów dotyczących Romów - mówi Daniel Rafalski.

Jakich stereotypów?

Wielu mieszkańców Kędzierzyna-Koźla kojarzy Cyganów jako klientów opieki społecznej, żyjących na garnuszku gminy. - Z pomocy socjalnej korzystają wszyscy Polacy, bez względu na kolor skóry - ripostuje Kwiatkowski.

Czy nie obawiają się słabego wyniku wyborczego w związku z tym, że część Romów jest analfabetami i nie będzie potrafiła odnaleźć ich nazwisk na kartach wyborczych?

- Analfabetyzm wśród Romów to kolejny ze stereotypów - podkreślają kandydaci na radnych. -W naszych domach mamy dostęp do internetu, korzystamy z niego. Analfabetyzm był problemem ogólnopolskim po wojnie, ale nie teraz.

Kciuki za swoich kolegów trzyma Cezary Majewski, szef Międzynarodowego Stowarzyszenia Twórców Romskich w Polsce. Majewski startował w poprzednich wyborach samorządowych na radnego we Włocławku.

- Nic z tego nie wyszło. Wielu ludziom, w tym także urzędnikom, zależało na tym, bym nie wszedł do samorządu - opowiada Rom. - Negatywna kampania zrobiła swoje.

Romowie próbowali tam także zatrudnić swojego człowieka w urzędzie miejskim. Chodziło o utworzenie stanowiska konsultanta do spraw romskich. Także i to się nie powiodło.

Grzegorz Chudomięt, obecny przewodniczący rady miasta przyznaje, że w przyszłej kadencji z chęcią będzie współpracował z Cyganami. - Nie dzielę ludzi ze względu na pochodzenie czy kolor skóry. Jeżeli są obywatelami Polski i mają prawa wyborcze, to niech startują - uważa.

Inny z radnych, jednak już anonimowo przyznaje, że to kandydatury Romów to nieporozumienie.

- Członkiem rady zostaje się po to, żeby pracować dla miasta, a nie żeby obalać jakieś stereotypy - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska