Wojewoda każe zmienić kolejne nazwy ulic w Krapkowicach

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Choć w nazwie XXX-lecia nie ma bezpośredniego nawiązania do PRL-u, to według służb wojewody propaguje ona ustrój totalitarny.
Choć w nazwie XXX-lecia nie ma bezpośredniego nawiązania do PRL-u, to według służb wojewody propaguje ona ustrój totalitarny. Radosław Dimitrow
Z tego powodu radni zwołają sesję. Zniknie osiedle „XXX-lecia” i ulica „Pstrowskiego” w Krapkowicach.

Gmina Krapkowice przeprowadziła już jedną akcję dekomunizacyjną w czerwcu br. W ramach usuwania nazw, które propagują ustrój totalitarny, zniknęły ulice Mariana Buczka (komunistyczny działacz), 19 marca (data wkroczenia Armii Czerwonej do Krapkowic) i Armii Ludowej.

Zostały one przemianowane kolejno na Tomasza Baty (założyciel zakładów obuwniczych w Otmęcie), świętego Józefa i Armii Krajowej.

- Te trzy nazwy wskazali nam pracownicy IPN-u, którzy wcześniej otrzymali od nas wykaz wszystkich ulic w gminie - przypomina Marek Smandzik z urzędu miejskiego w Krapkowicach.

Niedawno wojewoda opolski Adrian Czuba upomniał się o jeszcze dwie nazwy. Jego zdaniem komunistyczny ustrój propagują ulice Wincentego Pstrowskiego (górnika, który stał się twarzą PRL-owskiej propagandy) oraz Osiedle XXX-lecia.

Zaginiony dokument

Z tą drugą nazwą wiąże się ciekawa historia. Przed upadkiem komunizmu osiedle w Otmęcie nosiło bowiem nazwę XXX-lecia PRL-u.

W latach 90. radni gminy Krapkowice postanowili jednak wykreślić z nazwy ostatni człon „PRL”. Od tej pory osiedle „XXX-lecia” upamiętniało rocznicę, ale z formalnego punktu widzenia nie wiadomo było jaką.

Przy ulicach, których nazwy szykowane są do zmiany, mieszka ok. 3 tysiące mieszkańców

W związku z tym w ostatnich miesiącach gmina prowadziła w tej sprawie korespondencję z IPN-em. Urzędnicy pytali, czy zdekomunizowana w ten sposób i nieco ułomna nazwa wciąż propaguje komunizm.

W odpowiedzi historycy z IPN-u podpowiedzieli urzędnikom, by zajrzeli do uzasadnienia uchwały z lat 90. i zapoznali się z intencjami, jakie przyświecały wtedy krapkowickim radnym.

Takiego dokumentu w gminie jednak nie znaleziono - albo zaginął on na przestrzeni lat w archiwach magistratu albo nigdy nie powstał, bo ówcześni radni mieli świadomość, że trudno im będzie wyjaśnić znaczenie nazwy „XXX-lecia” bez nawiązania do PRL-u.

- W związku z pismem z urzędu wojewódzkiego 20 października zwołana będzie nadzwyczajna sesja rady miejskiej, podczas której nazwy będą zmienione - dodaje Marek Smandzik .

- Zmiana będzie dotyczyć ok. 3 tys. mieszkańców Krapkowic - zauważa Bernard Friedla z urzędu miejskiego. - Po przeprowadzeniu dekomunizacji mieszkańcy mogą, ale nie muszą wymieniać dowodów osobistych.

Wyrobienie dokumentu jest bezpłatne. Trzeba jednak zapłacić za zdjęcie u fotografa.

Gdy przygotowywaliśmy ten artykuł, gmina wciąż nie miała propozycji nowych nazw. Jeśli radni zignorowaliby wniosek wojewody o dekomunizacje ulic, to wtedy musieliby się liczyć z tzw. wykonaniem zastępczym - wojewoda przydzieliłby nowe, losowe nazwy.

Zobacz OPOLSKIE INFO [13.10.2017]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska