Wojewódzka konwencja wyborcza PSL w Opolu. Ludowcy liczą na mandaty w sejmiku województwa, ośmiu powiatach i niemal wszystkich gminach

Edyta Hanszke
Edyta Hanszke
Przedstawiciele PSL na konferencji prasowej przed rozpoczęciem wojewódzkiej konwencji wyborczej w Opolu.
Przedstawiciele PSL na konferencji prasowej przed rozpoczęciem wojewódzkiej konwencji wyborczej w Opolu. Edyta Hanszke
Władysław Kosiniak-Kamysz, prezes PSL, wziął udział w konwencji wojewódzkiej partii. Powiedział, że kierowana przez niego partia, ideologicznie pozostanie "centrowa", nie skręci ani na prawo, ani w lewo.

Jesteśmy - jak powiedział Stanisław Rakoczy - gotowi do biegu wyborczego - podkreślił Kosinak-Kamysz, który przed spotkaniem w Opolu odwiedził dziś Kluczbork, Namysłów i Byczynę.

- Startujemy pod własnym szyldem, co jest bardzo ważne. Idziemy, jako PSL, partia, która jest w centrum, w centrum poglądów Polaków i to możemy zagwarantować, że nie będzie żadnych ideologicznych skrętów, ani w lewo, ani w prawo. Będzie stawianie na politykę społeczną, politykę rodzinną. Można powiedzieć wprost, że oferujemy utrzymanie 500 plus i to wszystko, co dobre w polityce społecznej przez nas wprowadzane i jest kontynuowane, bez tych wszystkich wariactw, bez skłócania nas z Niemcami, Unią Europejską, bez skłócania nas ze Wschodem - kontynuował prezes PSL.

Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że PSL idzie do wyborów z programem "Rzeczpospolita samorządowa", w którym są propozycje i dla młodych osób, i dla tych, którzy są w aktywności zawodowej, i którzy przeszli na emeryturę.

Wśród wyzwań dla Opolszczyzny szef struktur krajowych "ludowców" wskazał problemy służby zdrowia. - Opolskiemu NFZ-towi brakuje 150 mln zł, żeby finansować procedury i usługi medyczne dla mieszkańców Opola i województwa. Co najgorsze, brakuje internistów, a średnia wieku lekarzy i pielęgniarek, szczególnie w województwie opolskim jest bardzo wysoka. Dobrze, że ci emerytowani lekarze pracują, bo gdyby nie oni, to w szpitalu w Namysłowie nie można by utrzymać oddziału. To jest gigantyczne zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi - podkreślił prezes PSL.

Szef PSL przypomniał przy tej okazji o problemach kadrowych, z jakimi niedawno borykały się szpitale w Kluczborku i Oleśnie. - Gdyby nie samorząd, to ta sytuacja nie byłaby uratowana. Rząd nie daje rady. Gdzie rząd nie może, tam samorząd pomoże - oceniał Władysław Kosiniak-Kamysz.

Do zasług obecnego samorządu województwa w zakresie służby zdrowia szef PSL zaliczył przekazanie miliona złotych oraz opolskiego szpitala dla uniwersytetu, żeby powstał kierunek medyczny.

Programem "Ziemia za złotówkę" PSL planuje z kolei rozwiązać problemy z wyludnianiem się i starzeniem regionu. Miałby on polegać na przygotowaniu do sprzedaży 5-arowych działek pod budowę energooszczędnych domów przez osoby fizyczne. To program, który wprowadzono w gminie Kurzętnik w woj. warmińsko-mazurskim i miałby zostać przeniesiony do woj. opolskiego.

Kosiniak-Kamysz chciałby też przyciągnąć do regionu seniorów zapewniając im system teleopieki, na wzór funkcjonujących w woj. małopolskim czy łódzkim. Przypomniał też o ogólnokrajowym projekcie jego partii "Emerytura bez podatku".

Szef PSL mówił też o problemach polskich rolników spowodowanych suszą. Ocenił, że straty są o wiele wyższe niż rekompensaty zaproponowane przez rząd, dlatego PSL będzie żądał szacowania strat także w innych uprawach, których zbiory trwają.

Kosinak-Kamysz pytany o oczekiwany wynik, powiedział, że chciałby, żeby był on nawet dwucyfrowy, a sondaże w Krynicy pokazały, że z osobami niezdecydowanymi mogłoby to być nawet 14 proc. - To duża różnica między sondażami, którymi jesteśmy epatowani od 2015 roku i dowód na to, że jesteśmy silną partią - analizował i podkreślił, że jego partia chce dalej rządzić w województwie opolskim.

Stanisław Rakoczy pytany o "jedynki" na listach do Sejmiku wymienił: siebie, Grzegorza Sawickiego, obecnego przewodniczącego sejmiku Norberta Krajczego, Helenę Kochan i Kazimierza Pyziaka.

Wśród liderów na listach PSL zabrakło Antoniego Konopki, obecnie członka zarządu województwa.

Stanisław Rakoczy mówił, że kandydaci PSL w województwie to osoby dobrze znane w swoich środowiskach. Pytany o możliwe koalicje przyznał, że w powiecie brzeskim PSL idzie do wyborów wespół z PiS-em, ale w innych przypadkach poczeka na wynik wyborów.

Z kolei prezes struktur krajowych stwierdził, że jednej koalicji jego partia nie zakłada - z partią antysamorządową, za którą uznaje PiS.

W rywalizacji o fotele szefów miast PSL liczy m.in. na wygraną Doroty Koncewicz w Niemodlinie, czy Artura Kotary w Lewinie Brzeskim.

OPOLSKIE INFO - 7.09.2018

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska