W sierpniu na publicznym spotkaniu w Nysie poseł Janusz Sanocki oskarżył burmistrza Nysy i radnych o korupcję przy uchwalaniu planu przestrzennego, który ma dopuścić budowę galerii handlowej w centrum miasta.
W odpowiedzi burmistrz napisał do sejmowej komisji etyki poselskiej wniosek o ukaranie Sanockiego za pomówienia. Przed tygodniem komisja wysłuchała posła, który generalnie powtórzył wszystkie swoje zarzuty pod adresem burmistrza i radnych.
Komisja wstrzymała się jednak z osądem dopóki sama nie dostanie informacji z prokuratury, CBA i sądu na temat prowadzonych przez śledczych i wymiar sprawiedliwości postępowań w sprawie rzekomej korupcji w Nysie. Poseł zaś przy okazji oskarżył burmistrza, że prowadzi z nim walkę polityczną wykorzystując do tego sejmową komisję.
- Nie ja tę wojnę rozpętałem. Poseł postawił mi zarzuty dużego kalibru. Bronię swojego dobrego imienia i dobrego imienia gminy - komentuje Kordian Kolbiarz. Burmistrz zatrudnił kancelarię prawną, która już wystąpiła do Sanockiego z wnioskiem o przeproszenie pomówionego. Jeśli się nie zgodzi, zapowiada cywilną sprawę sądową o ochronę dobrego imienia.
- Nie przeproszę - komentuje poseł Sanocki. - Kolbiarz powinien wyjść z urzędu w kajdankach. Zrobię wszystko, żeby tak było.
Poseł zarzuca burmistrzowi, że kupił teren dawnego FSO nie targując się o niższą cenę i że działa w interesie inwestora galerii handlowej, a na szkodę gminy.
- Mogę podejrzewać, że albo ktoś w tej sprawie wziął łapówkę, albo burmistrz i radni są krańcowo głupi - zarzuca poseł. I zapowiada, że w sądzie przedstawi dowody.
WARTO ZOBACZYĆ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?