Potworności tej zbrodni nie sposób pojąć ludzkim rozumem. Aleksandra J. z Ciecierzyna przez kilka lat zabijała tuż po urodzeniu swoje kolejne dzieci, a ich ciała ukrywała. Jedno zakopała na podwórku pod drzewem, a trzy inne noworodki ukrywała w nieczynnym piecu.
Z drugiej strony, Aleksandra J. urodziła i wzorowo opiekowała się swoim pierworodnym synem, Danielem.
Jak połączyć miłość do pierworodnego dziecka z zabijaniem kolejnych dzieci?
Sąd Okręgowy w Opolu ustalił, że kolejne zbrodnie poprzedzało odczłowieczanie rodzonych dzieci.
Wprawdzie noworodki samodzielnie rodziła i dusiła zaraz po porodzie Aleksandra J., ale zdaniem sądu do tych czynów podżegał ją konkubent Dawid W.
W ocenie sądu to Dawid W. podżegał oskarżoną do popełnienia przestępstwa. Wiedział, że Aleksandra J. urodziła dziecko i nakłonił ją do zabicia noworodka płci męskiej mówiąc: „Wiesz, co masz zrobić!". To miało wpływ na kolejne czyny. Pozostałe dzieci zostały odczłowieczone, kolejnym działaniom oskarżonej nie towarzyszyły żadne emocje. Aleksandra J. pozbywała się w ten sposób problemu, a za każdym razem doświadczała pomocy ze strony Dawida W. - mówił w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Dariusz Kita z Sądu Okręgowego w Opolu.
Poczwórnego dzieciobójstwa tym bardziej nie da się pojąć, że Aleksandra J. nie jest psychopatką pozbawioną uczuć. W jednym z przesłuchań mówiła o jednym z zabójstw: "Urodził się chłopiec. Nie pamiętam, czy płakał, ale pamiętam, że złapał mnie za palec, a ja go tak bardzo przepraszałam. Później zapakowałam go do czarnego worka".
Sędziowie uznali, że taką samą odpowiedzialność za zabójstwa dzieci ponosi matka i ojciec. Oboje usłyszeli wyrok dożywotniego więzienia. Aleksandra J. za poczwórne zabójstwo, a Dawid W. za podżeganie do zbrodni.
To jednak nie koniec procesu sądowego w sprawie dzieciobójstwa z Ciecierzyna.
Do sądu wpłynęło odwołanie od wyroku, które rozpatrzy Sąd Apelacyjny we Wrocławiu. Jednak tylko jeden z rodziców złożył apelację od wyroku.
- W związku z wniesioną apelacją akta sprawy zostały przekazane do Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, przy czym apelację złożyli tylko obrońcy oskarżonego Dawida W. - informuje Marta Lasecka z Sądu Okręgowego w Opolu.
Szczątki czworga zabitych dzieci zostały pochowane na cmentarzu komunalnym w Kluczborku. Spoczęły w jednym grobie z tabliczką „Ewelina z rodzeństwem”. Przepisy pozwoliły na nadanie imienia dziewczynce urodzonej w 2019 roku. Wiadomo, że Ewelina urodziła się 30 listopada 2018 roku.
Badania genetyczne ustaliły daty urodzenia zabitych dzieci. Potwierdziły też, że wszystkie dzieci urodziły się żywe. Zostały uduszone tuż po narodzeniu.
- 30 listopada 2018 r. przyszła na świat Ewelina (to jedyne dziecko, któremu zgodnie z przepisami prawa można było jeszcze urzędowo nadać imię).
- 31 sierpnia 2016 r. urodziło się dziecko, którego płci nie udało się ustalić mimo badań genetycznych.
- 6 czerwca 2015 r. urodziła się dziewczynka.
- 4 sierpnia 2013 roku urodził się chłopczyk.
W 2012 roku urodził się Daniel, który po aresztowaniu rodziców trafił do dziadków, rodziców Aleksandry J. W programie TVN Uwaga pokazali oni listy, które Aleksandra J. wysyła do nich i do Daniela z więzienia. Najbardziej rozpacza nad tym, że już do końca życia będzie oddzielona od ukochanego syna...