Zgoda prezydenta na hospicjum

To koniec sporu na temat tego, gdzie ma powstać hospicjum i kto będzie nim zarządzał. Miasto przekaże teraz milion złotych na remont budynku przy ulicy Judyma 4 w centrum Kędzierzyna. Pawilon, który jest własnością powiatu, starostwo już przekazało stowarzyszeniu “Spóźnieni", prowadzonemu przez kędzierzyńskich lekarzy - Tomasza Wantułę i Rafała Olejnika. Ten ostatni jest także miejskim radnym i od początku kadencji walczył o powstanie hospicjum.

- Od wielu rodzin wiem, że taka placówka jest potrzebna w naszym mieście - tłumaczy Olejnik.

Finał sprawa znalazła na ostatniej sesji rady miasta, która odbyła się w czwartek. Prezydent Wiesław Fąfara nie chciał przekazać miliona złotych na utworzenie hospicjum w budynku nie należącym do gminy, choć żądali tego radni.
- Mamy własne budynki, gdzie taka placówka mogłaby być uruchomiona - argumentował Wiesław Fąfara.

Proponował, by zrobiono to na przykład w pawilonie przy ulicy Szkolnej na osiedlu Blachownia, tuż obok bramy wjazdowej obok zakładów chemicznych. Prawie wszyscy radni, a także niezależni specjaliści, uważali jednak, że to zły pomysł.

- Budynek przy Judyma to najlepsza lokalizacja dla hospicjum, między innymi ze względu na sąsiedztwo znajdującego się tam szpitala - podkreśla Anatol Majcher, dyrektor Zakładu Opieki Zdrowotnej w Kędzierzynie-Koźlu.
Tuż przed czwartkową sesją sytuacja stała się bardzo napięta. Prezydent, przygotowując zmiany w budżecie, uzależnił decyzję o pomocy dla gmin powiatu strzeleckiego, które ucierpiały podczas wichur od rozstrzygnięć w sprawie hospicjum. Radni głosując za przekazaniem pieniędzy dla gminUjazd i Strzelce Opolskie, jednocześnie skreślaliby zapis mówiący o przekazaniu miliona złotych na hospicjum.
- To jest szantaż - mówił tuż przed sesją Grzegorz Chudomięt, przewodniczący rady miasta.

Ostatecznie prezydent ugiął się i przedstawił radnym taki projekt zmian w budżecie, aby miasto mogło jednocześnie sfinansować budowę placówki i przekazać po 50 tysięcy dla sąsiednich samorządów.