Zostało dziewięć miesięcy

Artur Karda
Jeśli do końca roku gmina Kietrz nie zmodernizuje oczyszczalni ścieków, grożą jej wysokie kary.

JEDNO PYTANIE...
... do Józefa Mateli, burmistrza Kietrza
- Dlaczego modernizacja oczyszczalni trwa tak dugo?
- Przeduýya nam si´ procedura przygotowywania inwestycji. MusieliĘmy m.in. zmieniaç zapisy w planie zagospodarowania przestrzennego i zleciç przygotowanie obszernego raportu na temat oddziaywania inwestycji na Ęrodowisko, do czego potrzebne sŕ m.in. odwierty w ziemi. To wszystko trwa. Koƒczymy przygotowywanie dokumentacji technicznej. Inwestycja ruszy w przyszym roku. Z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Ârodowiska mamy zapewnienie o finansowaniu robót.

Kietrzańska oczyszczalnia została zbudowana w 1978 roku. Ostatnią poważną modernizację przechodziła w latach 80. Dziś nie spełnia już norm ekologicznych, choć w obecnym stanie może jeszcze funkcjonować przez 9 miesięcy.
- Wydane jeszcze w latach 80. pozwolenie wodnoprawne na odprowadzanie oczyszczonych ścieków do rzeki straciło ważność w 2000 roku, jednak wystąpiliśmy do starostwa o warunkowe przedłużenie decyzji i uzyskaliśmy nowe pozwolenie, obowiązujące do końca 2002 roku - informuje Zygmunt Bondarewicz, prezes gminnej spółki Hydrokan, która zarządza oczyszczalnią ścieków.

Głubczyckie starostwo zgodziło się na przedłużenie decyzji na starych warunkach, wiedząc, że gmina przygotowuje modernizację oczyszczalni. Okazuje się jednak, że miasto nie zdąży przeprowadzić robót przed końcem roku.
- Zdołamy co najwyżej przygotować pełną dokumentację inwestycji i wystąpić o pozwolenie na budowę - informuje Kazimierz Bedryj, kierownik referatu gospodarki komunalnej, budownictwa i drogownictwa w Urzędzie Miasta i Gminy w Kietrzu.
Ewa Sowińska, referent z wydziału ochrony środowiska i rolnictwa w głubczyckim starostwie, mówi, że jeśli gmina Kietrz nie zdąży z modernizacją oczyszczalni, starostwo nie przedłuży pozwolenia, gdyż zabraniają tego przepisy.
- W tej sytuacji będziemy musieli płacić gigantyczne kary, nawet 120 tysięcy złotych rocznie - obawia się prezes Bondarewicz. Roczny budżet spółki Hydrokan wynosi milion 400 tysięcy zł. - Na takie kary nie będzie nas stać, w takim razie to gmina będzie musiała wydobyć te pieniądze z budżetu.

Ostatnie kompleksowe badania oczyszczonych ścieków odprowadzanych do rzeki Hydrokan przeprowadzał w 2000 roku.
- Z tych analiz wynika, że wśród zbadanych 12 wskaźników zanieczyszczeń w niektórych próbach przekroczone były normy stężeń jedynie amoniaku - informuje Ewa Sowińska.
Wykonane w 1999 roku opracowanie Opolskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Opolu wskazuje, że stężenie amoniaku było przekroczone dwukrotnie, a oczyszczalnia nie ma możliwości technologicznych redukowania w sposób kontrolowany związków azotu i fosforu do wartości określonych w przepisach.
- Badania prowadzimy nadal, raz w miesiącu, ale w ograniczonym zakresie. Nie wynikają z nich znaczące przekroczenia norm. Zdajemy sobie jednak sprawę, że nasza oczyszczalnia pozwala jedynie na redukcję związków biologicznych. Żeby skutecznie oczyszczać ścieki ze związków chemicznych, musimy przeprowadzić modernizację - dodaje Bondarewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska