Węzeł zastąpi skrzyżowanie obwodnicy z ulicą Sobieskiego - Budowlanych, ale jeszcze niedawno drogowcy pytali, czy i kiedy ruszy budowa. Firma Skanska - wykonawca prac - negocjowała z Miejskim Zarządem Dróg ostateczny projekt inwestycji.
Kością niezgody były elementy tzw. projektu wykonawczego, niezbędnego do rozpoczęcia budowy.
Przedstawiciele wykonawcy usiłowali np. nakłonić drogowców do rezygnacji z budowy przejścia podziemnego pod obwodnicą, a w zamian chcieli kładki dla pieszych nad drogą. Proponowali też inne zmiany, które mogłoby spowodować konieczność starania się o nowe pozwolenie na budowę.
- A na to nie mogliśmy sobie pozwolić - twierdzi Mirosław Pietrucha, wicedyrektor Miejskiego Zarząd Dróg.
Wykonawca odstąpił jednak od większości proponowanych zmian i prace obok obwodnicy wreszcie ruszyły. Skanska rozpoczęła prace ziemne, przygotowuje się także do wykonania fundamentu wiaduktu, który będzie częścią węzła drogowego. Firma ma już także zgodę na zwężenie fragmentu obwodnicy, gdzie wprowadzony zostanie ruch wahadłowy. Te utrudnienia mogą potrwać nawet miesiąc.
- Fragment fundamentu wiaduktu będzie wykonywany bardzo blisko obwodnicy i jej czasowe zwężenie jest niezbędne - tłumaczy Piotr Rybczyński, wicedyrektor Miejskiego Zarządu Dróg. - Przed wprowadzeniem nowej organizacji ruchu, na pewno wcześniej uprzedzimy kierowców, ale można się tego spodziewać nawet w tym miesiącu.
Przypomnijmy, że projekt węzła zakłada likwidację skrzyżowania ulicy Sobieskiego z obwodnicą i wybudowanie tam podziemnego przejścia dla pieszych i rowerzystów.
Ci kierowcy, którzy będą chcieli skorzystać z obwodnicy lub przejechać nad nią skręcą w lewo na nowym rondzie przy ul. Składowej i pojadą nową jezdnią na wiadukt. Na wielki węzeł będzie się składać wiadukt, trzy ronda oraz kilka kilometrów najazdów i zjazdów.
Inwestycja ma kosztować 33,8 mln zł i zakończyć się latem 2014 roku. Dziś ten termin wydaje się mało realny, zważywszy, że dopiero teraz ruszyły pierwsze prace w terenie. Mimo to firma Skanska nadal twierdzi, że za niewiele ponad rok zakończy budowę.
- Ten termin jest realny, ale wykonawca musi zaangażować znacznie więcej ludzi i sprzętu na budowie - ocenia Piotr Rybczyński.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?