Herbert Vogt z Opola miał odwagę pomagać Żydom

Artur  Janowski
Artur Janowski
Herbert Vogt (w środku w czarnym garniturze) podczas sadzenia symbolicznego drzewka w parku, otaczającym Instytut Yad Vashem w Jerozolimie. To drzewko rośnie tam do tej pory i symbolizuje czyn opolanina.
Herbert Vogt (w środku w czarnym garniturze) podczas sadzenia symbolicznego drzewka w parku, otaczającym Instytut Yad Vashem w Jerozolimie. To drzewko rośnie tam do tej pory i symbolizuje czyn opolanina.
Wszystko wskazuje na to, że ten skromny, niemiecki kolejarz jest jednym opolaninem któremu przyznano tytuł "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata" za pomoc Żydom prześladowanym podczas II wojny światowej.

Inni sprawiedliwi

Niewiele ponad rok temu w Opolu w filharmonii ambasador Izraela w Polsce wręczył medale "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata" . Za ratowanie Żydów w czasie drugiej wojny światowej uhonorowani zostali pośmiertnie Anna i Piotr Szyszka. "Sprawiedliwi" mieszkali w Stanisławczyku na dzisiejszej Ukrainie uratowali dwie żydowskie rodziny: Beniamina Friedmanna z córką Różą oraz państwo Szpilków z córką. W czasie wojny Piotr Szyszka został zamordowany, a po wojnie jego żona z synami osiedliła się w Krzywiźnie pod Kluczborkiem. W 1972 r. nawiązała kontakt z uratowanymi rodzinami. Tytuł w imieniu rodziców odebrał ich syn Kazimierz Szyszka, obecnie mieszkaniec Kluczborka.
Jako cenną pamiątkę pan Kazimierz wciąż przechowuje kopertę z napisem "lekarstwo dla moich zbawicieli", którą do rodziców wysłali uratowani z Holocaustu.

Druga połowa 1942 roku. Urodzony w Oppeln Herbert Vogt pracuje w niemieckiej administracji kolejowej w okupowanym Krakowie.
To ten czas gdy w hitlerowskich Niemczech realizowana jest już decyzja o całkowitym unicestwieniu narodu żydowskiego.

Jest potworna w skutkach, bo do końca wojny hitlerowcy zabiją kilka milionów Żydów.

Dla większości Niemców nie będzie mieć znaczenia fakt, że wielu z nich jeszcze niedawno było ich dobrymi sąsiadami lub kolegami.

Ale nie wszyscy przejdą obojętnie obok tej tragedii. Opolanin Herbert Vogt jest głęboko wierzący, po cichu sprzeciwia się też nazistowskiej ideologii rasowej.

Jak wynika z relacji ocalałych Żydów dostarcza im fałszywe dokumenty, umożliwiające życie poza krakowskim gettem, które powstało wiosną 1941 r. Gdy w drugiej połowie 1942 roku zaczynają się deportacje do obozów zagłady przez trzy dni ukrywa u siebie Stefanię Kornfeld i jej 6-letnią córkę.

Ta ostatnia zostaje w mieszkaniu Vogta przez 6 długich tygodni. Mamie i córce udaje się przeżyć Holocaust.

Podobnie jak Annie Sheinm. Opolanin "załatwił" jej najpierw polskie papiery, a potem też dokumenty volksdeutscha, które pozwalały przebywać po aryjskiej stronie. Gdy w połowie 1943 roku mieszkająca na wsi Anna Shein zaczęła wzbudzać czyjeś podejrzenia i pytania, ponownie ściągnął ją do Krakowa, a potem wysłał do swoich znajomych w Wiedniu. Tam Annie Sheinm przebywa niemal do kwietnia 1945 roku, gdy miasto zdobywają Rosjanie.
W marcu 1979 roku wówczas 70-letni Herbert Vogt zostaje uznany przez Instytut Yad Vashem Sprawiedliwym Wśród Narodów Świata.
Otrzymuje medal ze słynnym hebrajskim zdaniem "Kto ratuje jedno życie - ratuje cały świat", przyznawany od 1963 roku tym osobom i rodzinom, które z narażeniem własnego życia ratowały Żydów z Holocaustu podczas II wojny światowej.

Uprawnieni do składania wniosków o tytułu “sprawiedliwego" są sami uratowani albo ich bliscy. Ale aby go otrzymać, trzeba przejść bardzo długą i skomplikowaną procedurę. Wiele wniosków jest odrzucanych z powodu braku wystarczających dowodów.

Gdy 22 października 1979 roku opolanin odbiera tytuł, sadzi też symboliczne drzewko oliwne, do dziś rosnące w parku, otaczającym siedzibę instytutu w Jerozolimie.

Na zdjęciach, które można znaleźć na stronie internetowej Yad Vashem widać również, że temu cichemu bohaterowi towarzyszy grupa osób. Pewnie wśród nich także ocaleni.

Wiele wskazuje na to, że Herbert Vogt jest jedynym opolaninem wśród ponad 24 tysięcy osób, które nagrodzono tym zaszczytnym tytułem. Wśród tej grupy ludzi tylko 510 jest pochodzenia niemieckiego.

O czyny, których dokonał Herbert Vogt, było Niemcom bardzo trudno.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska