Kiepski interes w Zdzieszowicach. Gmina sprzedała działkę za 160 tysięcy, a deweloper odsprzedał ją za 1,5 miliona

fot. Marek Świercz
- Gdyby człowiek wiedział, że upadnie, toby usiadł - stwierdza filozoficznie burmistrz Dieter Przewdzing.
- Gdyby człowiek wiedział, że upadnie, toby usiadł - stwierdza filozoficznie burmistrz Dieter Przewdzing. fot. Marek Świercz
Do transakcji doszło w 2006 roku. Jej opis można znaleźć w świeżym raporcie Najwyższej Izby Kontroli, która badała obrót nieruchomościami w całym kraju.

W naszym województwie badała także gminę Zdzieszowice.

I negatywnie oceniła sposób sprzedania działki przy ul. Nowej, w centrum Zdzieszowic, gdzie zbudowano supermarket Tesco.

- Wszystko zrobiliśmy zgodnie z prawem - zapewnia nto burmistrz Dieter Przewdzing. - Nie ma przesłanek, by skierować sprawę do prokuratury - przyznaje Krystian Hanak z opolskiej delegatury NIK.

NIK ma jednak kilka poważnych zastrzeżeń. Zaznacza, że zazwyczaj gmina Zdzieszowice ogłaszała chęć sprzedaży działek (znacznie mniej atrakcyjnych) na 30 dni przed terminem przetargu w dziennikach o zasięgu ogólnowojewódzkim.

W tym przypadku ogłoszenie zamieszczono w dwóch periodykach o zasięgu powiatu krapkowickiego, i to dopiero na 17 dni przed przetargiem.

- To ograniczyło możliwość pozyskania potencjalnych nabywców - czytamy w raporcie NIK.

I dalej: potwierdzeniem dużej atrakcyjności nieruchomości jest to, że nabywca sprzedał ją siedem miesięcy później za 1,5 mln zł, czyli zarobił 1 337 850 złotych.
Burmistrz Przewdzing nie widzi problemu. - Gdyby człowiek wiedział, że upadnie, toby usiadł - mówi filozoficznie. - TESCO nie szukało u nas działki. Wystawiliśmy ją na sprzedaż, bo chciał ją kupić miejscowy przedsiębiorca.

Przegrał z deweloperem z Opola. I to jest nasz apel do ustawodawców: niech w takiej sytuacji deweloper płaci 80 procent gminie, to nie będzie podejrzeń.

Przewdzing dodaje, że sprawa była badana przez stosowne służby. Rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu Maciej Milewski mówi, że takiego postępowania nie było, ale rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu Lidia Sieradzka potwierdza, że wątek działki przy ul. Nowej w Zdzieszowicach był częścią obszernego śledztwa (po doniesieniu mieszkańca gminy), które prowadził wydział ds. korupcji KWP pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Kędzierzynie-Koźlu. Śledztwo zostało umorzone w listopadzie 2009 roku. A raport NIK został upubliczniony wiosną 2010 roku.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska