Kierowcy skarżą się na wyremontowany przejazd w Strzelcach Opolskich

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Szafa sterownicza (widoczna na zdjęciu za samochodem) uniemożliwia kierowcom upewnienie się, czy mogę bezpiecznie wjechać na przejazd.
Szafa sterownicza (widoczna na zdjęciu za samochodem) uniemożliwia kierowcom upewnienie się, czy mogę bezpiecznie wjechać na przejazd. Radosław Dimitrow
Problem dotyczy przejazdu, który został zmodernizowany przy okazji remontu torów na trasie między Błotnicą Strzelecką a Opolem Groszowicami.

Polskie Linie Kolejowe (PLK) zlikwidowały na przejeździe stanowisko dróżników, zastępując ich automatyczną sygnalizacją.

Dziś przejazd jest wyposażony w cztery półrogatki, zamykające jezdnię na całej jej szerokości. Ma urządzenia sygnalizacji świetlnej i dźwiękowej, nową nawierzchnię i chodnik.

Kłopot w tym, że urządzenia sterujące rogatkami zostały zamontowane w taki sposób, że zasłaniają widok kierowcom. Szafa sterownicza stoi na tyle blisko torów, że kierujący nie są w stanie się upewnić, czy mogą bezpiecznie przejechać.

- Żeby zobaczyć, czy pociąg jedzie, muszę wjechać przodem samochodu na tory i maksymalnie się wychylić - mówi nam pani Anna, kierowca niebieskiego opla. - Aż się wierzyć nie chce, że ktoś zdecydował o ustawieniu tej szafy akurat w tym miejscu.
Widok z drugiej strony zasłania kierowcom z kolei opuszczony budynek, w którym do niedawna przebywali dróżnicy. Kilka tygodni temu PLK informowała, że docelowo obiekt będzie rozebrany, bo nie jest już potrzebny. Zarządca nie zamierza jednak przesunąć szafy sterowniczej, bo - jak twierdzi - wszystkie prace modernizacji przejazdu i ustawienie kontenera zostały wykonane zgodnie z obowiązującymi przepisami.

- Urządzenia i rogatki na przejeździe są zamontowane właśnie ze względu na ograniczoną widoczność - tłumaczy Bohdan Ząbek z PLK. - W przypadku ich uszkodzenia sygnał otrzymują maszyniści i zwalniają prędkość pociągu do 20 km/h, i szczegółowo obserwują sytuację na przejściu. Dodatkowo budynek po posterunku dróżnika przejazdowego zostanie zlikwidowany.

Co ciekawe, to nie pierwsze zastrzeżenia ludzi ws. przejazdu kolejowego. Wcześniej okoliczni mieszkańcy mieli pretensje, że powstał w tym miejscu chodnik, gdzie na środku "wyrastała" latarnia. Po tej interwencji PLK przesunęła słup oświetleniowy i teraz już nie przeszkadza pieszym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska