Piękna wieś opolska - Niezdrowice w czołówce

fot. Radosław Dimitrow
Nie dostali pierwszej nagrody? Nie szkodzi, mieszkańcy są pewni, że zdobędą ją za 4 lata.
Nie dostali pierwszej nagrody? Nie szkodzi, mieszkańcy są pewni, że zdobędą ją za 4 lata. fot. Radosław Dimitrow
II miejsce w kategorii "najładniejsza wieś" oraz III miejsce w kategorii "najlepszy projekt odnowy wsi" - to sukces wszystkich mieszkańców.

Do startu w tegorocznej edycji konkursu "Piękna wieś opolska 2007" mieszkańcy Niezdrowic przygotowywali się od 2001 roku. Większość prac przeprowadzili w ciągu ostatnich 3 lat. Wieś zmieniła się nie do poznania.

- Burmistrz nie miał z nami lekko. Zabiegaliśmy w urzędzie o kanalizację całej wsi. Brakowało pieniędzy, więc założyliśmy społeczny komitet budowy kanalizacji, który w ciągu trzech lat zebrał od mieszkańców 220 tysięcy złotych. Gminie nie pozostało nic innego jak nas skanalizować - śmieje się Artur Kiowski, lider Stowarzyszenia Odnowy Wsi.

Rozkopane ulice szybko zostały zaasfaltowane, pojawiły się chodniki. Równolegle mieszkańcy własnymi siłami upiększali inne miejsca.

- Wyremontowaliśmy budynek OSP, naszą kapliczkę. Wiele działo się także na boisku: odnowiliśmy szatnie, toalety, płytę boiska - mówi Józef Malcherek, prezes LZS.
Centralnym punktem spotkań w Niezdrowicach jest Wiejski Dom Kultury, budynek odziedziczony po szkole podstawowej, wyremontowany w ubiegłym roku. Właśnie za pomysł na jego zagospodarowanie mieszkańcy otrzymali III miejsce.

- Tutaj toczy się całe nasze życie kulturalne, tu organizujemy wszystkie imprezy - od dnia babci po festyny i zabawy sylwestrowe. W tym miejscu spotykają się także kobiety z koła gospodyń wiejskich oraz dzieci przychodzące do świetlicy. Dla gości przygotowaliśmy natomiast cztery pokoje hotelowe. Wszyscy korzystać mogą z ogólnodostępnej kuchni - zachwala sołtys Irena Kois.

Mieszkańcy jeszcze nie wiedzą na co dokładnie przeznaczą wygraną w konkursie, czyli 13 tysięcy złotych.

- Tyle jest jeszcze do zrobienia. Chcemy urządzić tor kajakowy, wyposażyć lepiej plac zabaw, kupić sprzęt do świetlicy... - wylicza Maria Giesman, przewodnicząca koła gospodyń wiejskich.

- Ten konkurs nie tylko upiększył naszą wieś, ale zmotywował wszystkich do pracy. Na wiejskie zebrania początkowo przychodziło 5 osób, teraz prawie 50. Czujemy, że komisja konkursowa specjalnie nie przyznała nam pierwszego miejsca, żeby zmotywować nas do dalszej pracy - mówi Artur Kiowski. - Oczywiście nie zamierzamy się poddawać i za cztery lata znowu wystartujemy w konkursie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska