Targi nto - nowe

Pracownik dyskontu spożywczego w Opolu źle się poczuł. Sklep został zamknięty i zdezynfekowany

Mirela Mazurkiewicz
Sklep został zdezynfekowany i otwarty następnego dnia.
Sklep został zdezynfekowany i otwarty następnego dnia. Szymon Starnawski /Polska Press
Sytuacja miała miejsce w Biedronce przy ul. Oleskiej w Opolu. Po testach okazało się, że pracownik nie był zakażony koronawirusem.

O sprawie poinformował nas czytelnik, który w środę po południu (1 kwietnia) chciał zrobić zakupy w Biedronce przy ul. Oleskiej w Opolu.

- Zdziwiłem się, bo sklep był zamknięty. Wewnątrz pracowali ludzie w białych kombinezonach ochronnych i wyglądało to tak, jakby go dezynfekowali - relacjonuje pan Piotr. - Przed wejściem stało auto firmy, która zajmuje się m.in. odkażaniem powierzchni w związku koronawirusem. Robię zakupy w tym miejscu regularnie, dlatego mnie to zaniepokoiło. Zastanawiałem się, co tam się stało, że sieć zdecydowała się na dezynfekcję. Zwłaszcza, że dzień wcześniej była w sklepie moja żona...

Z informacji zamieszonej przed wejściem wynikało, że powodem zamknięcia jest "awaria techniczna". Sieć odsyłała klientów do dwóch najbliższych punktów przy ul. Ozimskiej lub Grudzickiej.

Okazało się, że pracownik sklepu źle się poczuł i wystąpiły u niego objawy mogące sugerować zakażenie koronawirusem.

Bezpieczeństwo naszych klientów i pracowników jest dla nas najważniejsze, dlatego co do zasady reagujemy i będziemy reagować zawsze wtedy, kiedy nasze działania mogą je dodatkowo zwiększyć - poinformowało nas biuro prasowe sieci Biedronka. - Tak też było w tym przypadku, kiedy to podjęliśmy decyzję o dobrowolnej i profilaktycznej dezynfekcji sklepu.

W czwartek (2 kwietnia) dyskont został ponownie otwarty. Z informacji przekazanej przez sieć wynika, że pracownikowi, który źle się poczuł, wykonano test na obecność koronawirusa, a wynik był negatywny (czyli nie stwierdzono zakażenia).

To już drugi sygnał, jaki otrzymaliśmy w ostatnich dniach w sprawie sklepu przy ul. Oleskiej. Wcześniej załoga informowała nas, że do szpitala - z objawami koronawirusa - trafiła pracownica Biedronki. Kobieta w tygodniu poprzedzającym hospitalizację, nie pojawiała się w sklepie, ale jej współpracownicy obawiali się, że wcześniej mogli zostać zakażeni.

Finalnie okazało się, że również w tym przypadku test dał ujemny wynik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Coraz więcej chętnych na kredyty ze zmienną stopą

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska