Radni gminy Branice: Premierze, co z wiatrakami?

SXC
SXC
Radni gminy Branice wysłali pismo do Donalda Tuska z prośbą o ujednolicenie przepisów, na jakich zasadach mogą być stawiane elektrownie wiatrowe. By nikt już nie blokował ich budowy.

Pod lupą

Pod lupą

Obserwowany w ostatnich latach znaczny postęp w wykorzystaniu wiatru do produkcji prądu czyni energetykę wiatrową jedną z najlepiej rozwijających się gałęzi przemysłu. Dlatego nie tylko w Bliszczycach mają powstać elektrownie wiatrowe. W powiecie głubczyckim mocno wieje i co jakiś czas do władz odzywają się firmy, które chcą budować wiatraki. Hiszpańska firma Gamesa Energia interesowała się polami w Krzyżowicach w gminie Głubczyce. Z kolei firma z Jastrzębia Zdroju chce stawiać elektrownię wiatrową w Kietrzu. Wiatraki o wysokości kilkunastu metrów mają stanąć na peryferiach miasta przy drodze prowadzącej na Krowiarki. Do władz Kietrza zgłosiła się też inna firma, która chciałaby postawić w gminie taką elektrownię.

Wysłaliśmy takie pismo, bo chcemy mieć jasną wiedzę, gdzie można budować wiatraki, ile metrów od zabudowań czy parków krajobrazowych - mówi Władysław Lenartowicz, przewodniczący rady gminy w Branicach.

W gminie od kilku lat trwa zamieszanie wokół budowy elektrowni wiatrowej. W Bliszczycach chce ją wybudować niemiecka firma. Na pobliskich polach ma stanąć osiemnaście wiatraków.

Przeciwny temu jest m.in. Marian Podkówka, radny gminny i mieszkaniec Bliszczyc. Według niego to dziwne, że władze zezwoliły na wybudowanie wiatraków na terenach obszaru chronionego, gdzie występuje mnóstwo rzadkiej roślinności.

Sprawą zainteresował też Centralne Biuro Antykorupcyjne, a to opolską prokuraturę, która sprawą zajmowała się blisko rok.

- Nie dopatrzyliśmy się znamion przestępstwa i postępowanie zostało umorzone - wyjaśnia Violetta Kowalska z Prokuratury Okręgowej w Opolu.

Wcześniej sprawie przyglądało się Samorządowe Kolegium Odwoławcze i Wojewódzki Sąd Administracyjny. Obie instytucje również stwierdziły, że prawa nie złamano.

Józef Małek, wójt Branic, jest przekonany, że zamieszanie wokół tej sprawy, wciągnięcie w to prokuratury i CBA opóźniło prace.

- Inwestor czeka jeszcze na ostatnie dokumenty i pozwolenie budowlane - mówi Małek. - Mam nadzieję, że wreszcie ruszy z robotami. Oby jak najszybciej, bo liczymy na podatki do gminnej kasy.

Teraz radni chcą mieć pewność, że wydając pozwolenie na budowę wiatraków, inwestycji nie zablokują mieszkańcy, działacze społeczni czy ekolodzy.

- Chcemy, by rząd jasno określił w przepisach odległość, w jakiej elektrownia powinna stać od domów, oraz wypowiedział się na temat szkodliwości takich urządzeń - kończy Władysław Lenartowicz.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska