Oczywiście oddam wszystko co do grosza. Co do tego nie ma wątpliwości, bo to przecież pieniądze samorządowe, które, jak wynika z pokontrolnego protokołu RIO, wcale mi się nie należały - zapewnia przewodniczący nyskiej rady gminy. - Inna sprawa, że tak naprawdę nikt mnie do tego nie może zmusić. W końcu to nie moja wina, że ktoś źle te diety naliczył.
Podobnie zresztą jak pozostali radni, którzy podczas minionej kadencji zasiadali w komisjach, byli ich przewodniczącymi i zastępcami. Takich osób jest około dziesięciu i wszystkie one do kasy nyskiego urzędu zobowiązały się zwrócić nadpłacone im łącznie przeszło 40 tys. zł.
Wyższe diety wypłacono przez przeoczenie: nikt nie zauważył, że ustalane proporcjonalnie do minimalnego wynagrodzenia diety w pewnym momencie przekroczyły dopuszczalny ustawowo pułap.
Przewodniczący Feliks Kamienik nie wie jeszcze, jak poradzi sobie ze sporym długiem, ma nadzieję, że skarbnik pozwoli mu go spłacić w ratach. Jest jednak poirytowany całą sytuacją: - To za Ligi Nyskiej podjęta została uchwała o takim właśnie sposobie naliczania diet. A tyle razy mówiłem: zróbmy ryczałt. Wówczas nie byłoby takich problemów.
O ile nyscy radni zgodnie zapowiedzieli zwrot źle naliczonych diet, to w Głogówku do tej pory burmistrz zachodzi w głowę, co zrobić z tymi, którzy nie odpowiedzieli na jego apel. Albo wręcz - jak była przewodnicząca rady - za pośrednictwem adwokata odmówili zwrotu.
- Cały czas szukamy skutecznej drogi prawnej, by wyegzekwować te pieniądze - informuje Małgorzata Wójcicka-Rosińska, rzecznik prasowy głogóweckiego magistratu.
Nie znaleźli jej na przykład włodarze krapkowickiego starostwa, ale mimo to tamtejsi radni - podobnie jak w Nysie - postanowili stanąć na wysokości zadania i jak jeden mąż oddać wszystko, co im się nie należało.
Przewodniczący Kamienik ponadto zastanawia się, czy nie wystąpić z wnioskiem, by skarbnik, już we własnym zakresie, skontrolował pobory radnych jeszcze wcześniejszej kadencji.
- Skoro my oddajemy pieniądze, to dlaczego tamci nie mieliby tego zrobić. W końcu to kasa publiczna - dodaje przewodniczący.
Kłopoty ze źle naliczanymi dietami w Nysie prawdopodobnie więcej się już nie powtórzą. Bo radni nauczeni doświadczeniem postanowili o wypłacaniu diet w formie ryczałtu.
Czytaj e-wydanie »Lokalny portal przedsiębiorcówDołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?