Ratusz chwali się wykonaniem budżetu Opola za 2019 rok. Arkadiusz Wiśniewski: "Sytuacja miasta w 2020 roku jest bardziej skomplikowana"

Piotr Guzik
Piotr Guzik
Władze Opola chwalą się wykonaniem budżetu za 2019 rok.
Władze Opola chwalą się wykonaniem budżetu za 2019 rok. Piotr Guzik
Ponad 1,2 miliarda złotych - z taką pulą wydatków Opole zamknęło budżet w 2019 roku. W tej kwocie mieszczą się 284 mln zł na wydatki inwestycyjne. Jednocześnie władze Opola przyznają, że z racji pandemii tegoroczny budżet miasta najpewniej będzie zrealizowany w wymiarze mniejszym od założeń.

- Rok 2019 był bardzo dobry. Drugi rok z rzędu budżet miasta był wyższy, jak miliard złotych i jednocześnie był najwyższy w historii. To zaś przełożyło się na dobrą kondycję samego miasta i jego mieszkańców - podkreśla Arkadiusz Wiśniewski, prezydent Opola.

Inwestycje za blisko 300 mln zł

Z raportu o stanie Opola w 2019 m.in. wynika, że wartość sprzedaży produktów wytwarzanych przez przedsiębiorstwa działające na terenie miasta wyniosła 6,4 miliarda złotych i była o ok. 9 proc. wyższa, niż w 2018 roku. Firmy zwiększyły też zatrudnienie do około 29 tys. osób.

W 2019 roku do użytku oddano 1200 mieszkań, o około 400 więcej, niż rok wcześniej. Miasto chwali się też dodatnim wskaźnikiem urodzeń oraz saldem migracji na poziomie krajowym i międzynarodowym.

Arkadiusz Wiśniewski zauważa, że minione lata były okresem sporych inwestycji.

- Od 2015 do 2019 roku wydano na nie w sumie około 800 mln zł. Tylko w 2018 roku były to 222 mln zł, zaś w minionym roku już 284 mln zł - wylicza.

Jako najważniejsze zadania ukończone bądź będą w realizacji prezydent Opola wskazał:

  • obwodnicę piastowską (projekt wart około 100 mln zł)
  • zakup nowych autobusów dla MZK, montaż tablic świetlnych oraz uruchomienie systemu biletomatów (w 2019 roku wydano na to 45 mln zł)
  • prace przy Opolu Wschodnim (około 24,5 mln zł)
  • rewitalizację ulicy Krakowskiej (w sumie 14 mln zł)
  • zakup gruntów (12 mln zł)
  • park 800-lecia Opola (6,5 mln zł)
  • przebudowę ul. Szarych Szeregów na os. im. AK (ok. 5,6 mln zł)
  • remont ul. Oleskiej (5 mln zł)
  • rewitalizację pl. św. Sebastiana (3,1 mln zł)

Należy jednak pamiętać, że plany były bardziej ambitne. W zapowiedziach na inwestycje w 2019 roku przewidzianych było około 400 mln zł. Część zadań trzeba było jednak przełożyć w czasie. Tak było chociażby w przypadku budowy centrum przesiadkowego Opole Wschodnie (inwestycja warta w sumie 140 mln zł miała być gotowa w październiku tego roku, ale z powodu niespodzianek odkrywanych w ziemi prace się wydłużyły i nowy termin ukończenia to połowa 2021 roku).

Deficyt niższy od założeń

Jak zauważa Renata Ćwirzeń-Szymańska, skarbnik Opola, z drugiej strony przełożyło się to na mniejszy deficyt budżetu w porównaniu do założeń.

- Był planowany na poziomie 184 mln zł, tymczasem wyniósł 41 mln zł - mówi.

Pani skarbnik dodaje, że choć wydatki majątkowe były niższe od zakładanych, to z kolei wydatki bieżące wyniosły blisko 900 mln zł, o około 50 mln zł więcej od planów z początku 2019 roku. - Ten wzrost wynika m.in. z podniesienia płac dla nauczycieli, a także wprowadzenia świadczenia 500+ dla wszystkich dzieci - wskazuje.

2019 rok Opole zamknęło nadwyżką operacyjną na poziomie 58,5 mln zł. - Ta jest istotna o tyle, że jest wyznacznikiem zdolności miasta do spłacania zobowiązań - tłumaczy. - Warto też podkreślić, że agencja ratingowa Fitch utrzymała wysoki poziom oceny finansów miasta: A na poziomie Polski oraz BBB- na poziomie międzynarodowym - dodaje.

Ratusz liczy na to, że nie będzie więcej cięć

Pani skarbnik podkreśla, że agencja Fitch ocenia finanse miasta dwa razy w ciągu roku, wiosną i jesienią. Ta pierwsza ocena obejmowała tylko pierwszy kwartał 2020 roku, kiedy negatywne skutki ekonomiczne wynikające ze spowolnienia gospodarczego spowodowanego epidemią koronawirusa nie były w Polsce zbyt odczuwalne.

- Mamy świadomość tego, że sytuacja budżetowa Opola w 2020 roku będzie znacznie bardziej skomplikowana. Pewne zadania trzeba będzie odłożyć w czasie bądź z nich zrezygnować - przyznaje Arkadiusz Wiśniewski.

Prezydent Opola zaznacza, że wiele zależy od tego, jak dalej rozwinie się sytuacja epidemiczna. - Liczymy na to, że najgorsze już za nami i na cięciach, których już dokonaliśmy, m.in. w samym urzędzie miasta, się skończy. Wtedy możliwy będzie powolny powrót do normalności. Liczymy się jednak z tym, że może pojawić się druga fala zakażeń, obostrzenia znów będą wprowadzane i tym samym sytuacja finansowa miasta bardziej się skomplikuje - mówi.

Arkadiusz Wiśniewski przyznaje, że priorytetem dla miasta jest utrzymanie inwestycji, bowiem od nich zależy m.in. funkcjonowanie szeregu lokalnych firm, jak i powstrzymanie się od zwolnień w strukturze samego urzędu.

- Będzie to oznaczało większy deficyt, ale mając na uwadze m.in. obecne niskie koszty kredytów, jest to rozwiązanie lepsze, niż pozbawianie ludzi pracy - stwierdza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska