Rzeźby praczki, trolla i kozy witają przyjezdnych

fot. Radosław Dimitrow
- Od dzisiaj, zamiast używać automatu, będziemy przynosić pranie Praczce - śmieją się (od lewej) Natalia Koziołek, Maria Głąb i Elżbieta Wycisło.
- Od dzisiaj, zamiast używać automatu, będziemy przynosić pranie Praczce - śmieją się (od lewej) Natalia Koziołek, Maria Głąb i Elżbieta Wycisło. fot. Radosław Dimitrow
Takimi rzeźbami mieszkańcy oznaczyli dzielnice wsi Łaziska. Figury zdobią ulice i wzbudzają ciekawość w całej okolicy.

Pod Lupą

Pod Lupą

Na cześć stojącej od soboty Praczki Elżbieta Wycisło napisała po śląsku wierszyk:

Dobrze, że nom tera ta Praczka dali,
Bo łod kiedy struga tu zaciepali,
To pranie pierom durch automaty,
Proszek, prąd, woda - to pół wypłaty.

Unas we wsi wszystkie ulice mają swoje dodatkowe nazwy - mówi Maria Głąb, mieszkanka Łazisk. - Ja mieszkam na Leśnej, a i tak wszyscy godają na to Prołcz. Ta droga nazywa się Wandzina, tam dalej jest Kozi Rynek. Ulicę, na której mieszka sołtyska nazywamy Doły. Jeszcze dalej jest Rynek Główny i Gochowie.
Skąd wzięły się te nazwy? Przed laty nadali je sami mieszkańcy.

- Prołcz dlatego, że kiedyś płynął tędy strumyk. Gdy nie było jeszcze wody w kranach, kobiety przychodziły tu prać ubrania. Szczególnie wieczorem woda była tak czysta, że można ją było pić - tłumaczy Maria Głąb.

Dla upamiętnienia zwyczajowych nazw mieszkańcy postanowili ustawić w każdej dzielnicy odpowiednią figurkę. I tak na Kozim Rynku pojawiły się kozy, a w sobotę na Prołczu stanęła Praczka.

- Mamy jeszcze trolla, który wita przyjezdnych przy wjeździe do wsi. Tamtejsza dzielnica nazywa się Gochowie, więc ustawiliśmy stwora, który chowa się pod ziemię - mówi sołtys Łazisk Natalia Koziołek.

Drewniane postacie to jednak nie wszystko. Mieszkańcy ubarwili bowiem poszczególne dzielnice kwiatami. Mają one różne kolory w zależności od miejsca.
- Białe kwiaty symbolizują czystość, więc posadziliśmy je na rynku przy kapliczce. Przy wjeździe cały skwer jest natomiast żółty. Kwiaty układają się w słońce, co ma symbolizować życie - mówi Natalia Koziołek.
Wszystko to mieszkańcy zrobili w czynie społecznym i przy pomocy sponsorów. Teraz zgodnie twierdzą, że warto było.

- Czasami widzę, jak przy rzeźbach zatrzymują się wycieczki rowerowe - mówi Elżbieta Wycisło. - Część osób tylko komentuje, niektórzy robią sobie zdjęcia. Cieszę się, że dzięki temu nasza wieś wyróżnia się spośród innych - dodaje mieszkanka i zapowiada, że to nie koniec prac we wsi.

- W najbliższym czasie chcemy przyozdobić jakoś Doły - mówi Elżbieta Wy-cisło. - Oczywiście dziur nie będziemy kopać, ale zamierzamy ustawić tam figurkę robotnika z łopatą. Pomysłów mamy dużo, tylko niekiedy czasu brakuje - śmieje się pani Ela.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska