Śmierć na festynie podczas Dni Korfantowa. Nie żyje 37-letni mężczyzna

www.24opole.pl
www.24opole.pl
Mężczyzna zmarł podczas interwencji ochrony w czasie Dni Korfantowa. Imprezę przerwano.

Do wypadku doszło w niedzielę około 15.30.

- Ochroniarze podeszli do spokojnie siedzącego mieszkańca Budzieszowic - relacjonuje Anna, jedna z uczestniczek festynu. - Okładali go pałą, a potem go przydusili kolanem i tą pałką. Widziałam, jak zrobił się siny. Wyglądał strasznie. Nie udało się go uratować. Wtedy ludzie zaczęli krzyczeć pod adresem ochroniarzy: Mordercy! Mordercy! O mało nie doszło do linczu.

Cała sprawa nie jest łatwa do oceny. Świadkowie różnie opowiadają o tym zdarzeniu.

- Ochroniarz miał pałkę z uchwytem - mówi pragnący zachować anonimowość mężczyzna. - Pchnął tego mężczyznę dwa czy trzy razy w plecy czubkiem pałki, ale od tego na pewno się nie umiera. Samego duszenia akurat nie widziałem. Ale potwierdzam, że mężczyzna zsiniał i nie udało się go uratować mimo pomocy erki, która dojechała z Nysy.

Około 16.30 - po trwającej godzinę reanimacji lekarz stwierdził zgon. Decyzją prokuratora ciało zostało przekazane do sekcji.

Z powodu tragedii burmistrz Korfantowa, Zdzisław Martyna przerwał imprezę.

Odmówił komentowania okoliczności śmierci jej uczestnika zanim wypowie się policja i prokuratura. Będą one wyjaśniać, czy był to nieszczęśliwy wypadek, czy też ochrona przekroczyła swoje uprawnienia.

- Już od piątku pozostająca pod wpływem alkoholu grupa uczestników festynu próbowała zakłócić jego przebieg - mówi Cezary Puzyna, dziennikarz Radia Opole, który był obecny na miejscu wypadku. - Zmarły mężczyzna należał do tej grupy. Kiedy ochroniarze próbowali go zatrzymać, rzeczywiście siedział spokojnie i nie była to klasyczna interwencja podczas bójki. Powodem zatrzymania były prawdopodobnie zdarzenia z wczesnego poranka.

Jeszcze przed rozpoczęciem festynu pobito jednego z ochroniarzy, który z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala.

- Ochraniająca imprezę opolska agencja wezwała na pomoc policję - dodaje Cezary Puzyna - by wydobyć z tłumu najbardziej agresywnych i pozostających pod wpływem alkoholu mężczyzn. Niestety, próba zatrzymania jednego z nich skończyła się tragicznie.

- W sprawie zostały zatrzymane dwie osoby - informuje podkom. Marzena Grzegorczyk z Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska