Opolska prokuratura oskarżyła Hannę Żwirską-Lembrych (podczas procesu zgodziła się na podawanie danych osobowych) o nieumyślne spowodowanie śmierci jednej z córek Barbary i Bartłomieja Bonków. W lipcu ubiegłego roku opolski sąd uznał jednak prawomocnie, że stopień szkodliwości czynu i wina oskarżonej nie są znaczne i warunkowo umorzył postępowanie na 2 lata.
Z tym natomiast nie zgodziła się Prokuratura Regionalna we Wrocławiu, która zawnioskowała do prokuratora generalnego o złożenie kasacji od tego wyroku.
- I wniosek ten został uwzględniony - informuje prokurator Anna Zimoląg, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej we Wrocławiu. - W wywiedzionej kasacji zakwestionowaliśmy dokonaną przez opolski sąd ocenę materiału dowodowego, skutkującą wysnuciem błędnego wniosku, że stopień zawinienia lekarki oraz stopień społecznej szkodliwości przypisanego jej czynu nie jest znaczny, co doprowadziło do niesłusznego warunkowego umorzenia prowadzonego przeciwko niej postępowania karnego.
Przypomnijmy. Dramat, którego pokłosiem był proces, rozegrał się pod koniec listopada 2012 roku w szpitalu ginekologiczno-położniczym w Opolu.
To właśnie tu na świat przyszły córki brązowego medalisty olimpijskiego z Londynu Bartłomieja Bonka. Maja urodziła się zdrowa. Przy narodzinach Julii wystąpiły komplikacje. Dziewczynka urodziła się z poważnym niedotlenieniem mózgu i po ponadrocznej walce o życie zmarła.
Przeczytaj też: Śmierć córeczki Bonków. Zapadł prawomocny wyrok
Hanna Żwirska-Lembrych, która była wówczas zastępcą ordynatora oddziału patologii ciąży, po badaniu ginekologicznym pacjentki stwierdziła, że poród odbędzie się przez cesarskie cięcie. O tym, że Barbara Bonk ma jednak rodzić siłami natury ostatecznie zdecydował ordynator (lekarz zmarł dwa lata temu - przyp. red.).
Zdaniem prokuratury to jednak lekarka odbierała poród, więc ponosi odpowiedzialność za to, co się wydarzyło. Hanna Żwirska-Lembrych od początku nie przyznawała się do winy.
Przeczytaj też: Sąd Okręgowy w Opolu przyznał rodzinie Bonków milion złotych zadośćuczynienia za cierpienie Julii
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?