Pomnik pod znakiem zapytania

Z podjęcia decyzji w tej sprawie już w zeszłym roku zrezygnowali radni poprzedniej kadencji. Kontrowersje wzbudził wizerunek Karola Musioła (przed laty przewodniczącego Miejskiej Rady Narodowej i prezesa Towarzystwa Przyjaciół Opola) zaproponowany przez Wita Pichurskiego. Pomysłodawcą budowy pomnika jest opolska redakcja "Gazety Wyborczej".

W poniedziałek komisja rozwoju i promocji miasta wydała negatywną opinię na temat uchwały w tej sprawie. Radnym nie spodobał się zarówno projekt, jak i miejsce, w którym pomnik miałby stanąć.
- Tylko ja wstrzymałem się od głosu, reszta była przeciwko - mówi Adrian Wesołowski, przewodniczący komisji. - Wątpliwości komisji wzbudził m.in. fakt, że załączona do uchwały wizualizacja pokazuje pomnik w miejscu pamiątkowej tablicy, a to naszym zdaniem nie było uzgadniane. Ja osobiście nie mam nic przeciwko formie, ale może faktycznie pomnik powinien stanąć gdzie indziej.
Uwagi do projektu mieli także opolscy architekci, którzy kolejny raz swoją negatywną opinię przekazali radzie miasta. Pod pismem podpisali się członkowie Konwentu Zasłużonych i Honorowych Obywateli Miasta Opola.
- Jestem przeciwko tej formie i temu miejscu. Już sama figura jest nie do przyjęcia - to jakiś przykurcz, smutna i groteskowa postać i według nas tylko ubliża osobie, której stawiamy pomnik - uważa Bogdan Wedemski, architekt, przewodniczący Konwentu.
Także z tego powodu prezydent Ryszard Zembaczyński zdecydował, że projekt uchwały zostanie wycofany z porządku obrad kwietniowej sesji rady miasta.

- Według wizualizacji pomnik ma stanąć na placu Wolności w miejscu, w którym obecnie mieści się pamiątkowa płyta (poświęcona francuskiemu generałowi Henri Le Rondowi - red.). Moim zdaniem nie ma powodu, by ją demontować i zastępować czymś nowym. Poza tym swoje uwagi do projektu mieli także opolscy architekci. Nie ma sensu, żeby radni się tym zajmowali teraz, skoro pewne rzeczy można jeszcze dopracować. A na pewno lokalizację, która faktycznie nie jest trafiona.