Takie hale są także na Opolszczyźnie

Artur Janowski <a href="mailto: [email protected] ">[email protected] </a> 0 77 44 32 601
Rozmowa z Krystianem Walkowiakiem, wojewódzkim inspektorem nadzoru budowlanego.
Dokładnie 17 lat temu runął dach hali targowej w Katowicach, grzebiąc kilkadziesiąt osób. Ponad 140 uczestników targów zostało rannych.

17 lat po wielkiej tragedii w Katowicach. Podczas targów goł...

Szef Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego cały sobotni wieczór spędził przed telewizorem. W niedzielę rano uruchomił wszystkie podległe mu powiatowe inspektoraty i zalecił sprawdzanie dachów budynków o dużej powierzchni: hal sportowych, hipermarketów, pływalni.

- Co mogło być przyczyną katastrofy w Katowicach? Pierwsze informacje wskazywały na nieodgarnięty śnieg, jako głównego winowajcę.
- Na pewno musiał się w jakimś stopniu do tego przyczynić, bo w telewizji można było zobaczyć spore połacie śniegu, leżącego pomiędzy częściami konstrukcji hali. Nie sądzę jednak, aby była to jedyna przyczyna. Przecież hala musiała być tak zbudowana, aby wytrzymać także nacisk dużych ilości śniegu. Proszę mi wierzyć, że obecnie obowiązujące przepisy, w porównaniu do innych krajów, wymagają od projektantów uwzględnienia dużo większego nacisku na dach.

- Czyli mogli zawalić projektanci hali?
- Trudno wysuwać takie przypuszczenia jeszcze przed wynikami prac specjalnej komisji, którą zbada całe miejsce. W mojej ocenie niewykluczone, że nałożyły się jakieś wady konstrukcyjne z ogólną sytuacją pogodową. Proszę pamiętać, że na dachu hali leżał mocno zmrożony śnieg, który mógł zablokować np. kanały odpływowe i topniejący śnieg zostawał na dachu, czym powodował bardzo duże obciążenie miejscowe (śnieg przemoknięty waży około dziesięciu razy więcej niż taka sama objętość świeżego - red.). Zastrzegam, że to są tylko przypuszczenia i hipotezy, choć muszę przyznać, że z Głównego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego już miałem w niedzielę sygnał, iż z tą konstrukcją hali coś nie było tak.

- Co konkretnie?
- To już wyjaśni specjalna komisja. Na ten temat nie mogę powiedzieć nic więcej, nawet gdybym coś wiedział.

- Może chodzi o to, że współwinny jest również inwestor. Wielu buduje pośpiesznie i jak najtańszym kosztem.
- Z tym jest problem, choć zastrzegam, że nie mówię o tym konkretnym przypadku. Wyczuwa się jednak ogromny nacisk na nadzór budowlany ze strony inwestorów, którym się śpieszy, bo liczą każdą złotówkę. Tymczasem pośpiech nie jest dobrym doradcą.

- Czy takie hale są także na Opolszczyźnie?
- Oczywiście. To nowoczesna, lekka konstrukcja słupowa, związana od dołu blachą. Szybka w budowie i stosunkowo tania. Tak powstają głównie obiekty wielkopowierzchniowe, czyli hipermarkety. W Opolu są to OBI, Real, Makro, czy Castorama. Stąd też tym obiektom nasi ludzie przyjrzeli się w pierwszej kolejności. I w dwóch przypadkach nakazali niezwłoczne usunięcie śniegu (chodzi o Real i Castoramę - red.).

- Czy te hale będą poddane szczególnej kontroli?
- Obiekty o dużych powierzchniach dachowych są kontrolowane, choć na obserwowanie wszystkiego brakuje nam ludzi i pieniędzy. Podjąłem już jednak decyzję, że w tegorocznym planie kontroli te obiekty będą na pierwszym miejscu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska