Trudna droga po wiedzę

Radosław Dimitrow
Radosław Dimitrow
Uczniowie łączą się w grupy, by można było ich zauważyć z daleka. Starsi koledzy z gimnazjum idą razem z dziećmi z podstawówki.
Uczniowie łączą się w grupy, by można było ich zauważyć z daleka. Starsi koledzy z gimnazjum idą razem z dziećmi z podstawówki. Radosław Dimitrow
Dzieci z Szymiszowa Osiedla, idąc do szkoły, muszą uważać na rozpędzone samochody. Chodnika nie ma, więc narażają życie.

Mieszkańcy tej podstrzeleckiej wsi obawiają się o swoje pociechy. Uczniowie, by dojść do szkoły, muszą iść ulicą Ligonia, głównym traktem wsi. Na drodze tej ruch jest spory, a kierowcy rzadko kiedy zważają na ograniczenia prędkości.

- Dochodziło tu już do wypadków - mówi Paulina Zimon, która posyła do szkoły czwórkę dzieci. - Wszystkiemu winne jest wąskie pobocze i brak chodnika.

Drogą chodzą zarówno gimnazjaliści, jak i uczniowie szkół podstawowych udający się na przystanek autobusowy. Część rodziców każdego dnia odprowadza swoje pociechy na lekcje.

Latem na głównej ulicy ruch jest duży, bo wiele osób kieruje się na Górę św. Anny, zimą pobocze zasypane jest przez śnieg. Miejscowi liczyli, że ten rok będzie ostatnim bez chodnika.

Pod lupą

Pod lupą

Szymiszów Osiedle zamieszkuje 1021 osób. Do szkoły podstawowej z sołectwa uczęszcza 54 uczniów, do gimnazjum - 24. Zarządcą ulicy Ligonia jest strzeleckie starostwo. Droga ma około 1,7 km. Chodnik istnieje na 780 metrach. Został ułożony w 2006 roku przy współfinansowaniu gminy. Koszt budowy wyniósł 350 tys. zł. Chodnika brakuje na odcinku 910 metrów. Właśnie o tę część zabiegają mieszkańcy.

- Nie dziwię się zdenerwowaniu mieszkańców, bo obiecali nam przygotowanie dokumentacji na ten rok i budowę chodnika w przyszłym. Teraz dowiadujemy się, że nic z tego - tłumaczy Marek Wojs, sołtys Szymiszowa Osiedla.

Starosta strzelecki Józef Swaczyna tłumaczy, że plany musiały zostać przesunięte, by pogodzić budowę chodnika z kanalizacją.

- My się z chodnika nie wycofujemy. Chcemy, by powstał, ale najpierw musimy ustalić z gminą szczegóły odnośnie do jego ułożenia. Chodzi zarówno o kwestie finansowe, jak i przebieg planowanej w tamtym miejscu kanalizacji - wyjaśnia Swaczyna.

Inwestycja przesunięta została zatem na kolejne lata, a mieszkańcy codziennie wyczekują na swoje dzieci w nerwach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska