Pierwszym przystankiem wszystkich osób do prezydentury było osiedle Kłodnica. Do tamtejszego domu kultury przyszło kilkadziesiąt osób. Sporą grupę stanowili jednak ludzie ze sztabów wyborczych, podpatrujący konkurentów.
- Raz na cztery lata my, wyborcy, mamy coś do powiedzenia. Po wyborach jednak się o nas zapomina - mówi Ewa Odulińska, przewodnicząca rady osiedla. - A to osiedle żyje swoim życiem i ma swoje problemy. Stąd debata - wyjaśnia.
Irena Inkendyker, kandydatka "Rozwoju i Niezależności", obiecywała więc, że kłodniczanie mogą liczyć po wygranych przez nią wyborach na położenie gazociągu i wodociągu tam, gdzie rur jeszcze nie ma. Wspominała też o drogach.
Lider "Centroprawicy" Dariusz Jorg mieszkańcom osiedla Kłodnica odczytał kontrakt i zobowiązał się do jego realizacji w czterech najbliższych latach.
- Podpisuję go wspólnie z kandydatami na radnych wybranych spośród waszej społeczności - mówił Jorg. - To pierwszy kontrakt, ale będą kolejne - zapowiada.
Za rządów Jorga Kłodnica może doczekać się kanalizacji, remontu dróg i chodników, poprawy infrastruktury szkolnej. Mówi też o reaktywowaniu zaniedbanego kąpieliska i stadionu.
Wiesław Fąfara, kandydat SLD-UP i główny rywal Jorga, zapewniał, że postara się w kolejnych czterech latach utworzyć w pobliskim porcie centrum logistyczne. Mówił o kanalizacji, a dopiero później o nowych drogach i chodnikach.
- Konieczna jest też gazyfikacja Kłodnicy - mówił obecny prezydent miasta.
Remonty dróg i obiektów sportowych na osiedlu chce przeprowadzić Wiesława Sietczyńska z "Gospodarności i Pracy".
- Z pieniędzy uzyskanych z Unii Europejskiej. To jest możliwe - zapewnia.
Jerzy Bobrowski, popierany przez komitet emerytów, rencistów i inwalidów "Dobro, Spokój, Praca", chce oczyścić ze śmieci Kanał Kłodnicki i odnowić obiekt sportowo-rekreacyjny.
- Wrócę też do pomysłu centrum logistycznego w porcie i połączenia go z gliwicką strefą wolnocłową - wyjaśnia.
Ostatni obecny na debacie kandydat z komitetu "Zjednoczeni", Zygmunt Mierzwiński, nie chciał niczego obiecywać.
- Kanalizacja czy basen są po prostu potrzebne i to trzeba zrobić. Ważniejsze dla miasta jest jednak pozyskanie inwestorów i środków z Unii Europejskiej - zachwalał swój program.
Takie debaty mają się odbyć na innych osiedlach. Kolejną zaplanowano na wtorek w Domu Kultury w Koźlu przy ulicy Skarbowej. W tym roku po raz pierwszy to mieszkańcy, a nie rada miejska, wybiorą najważniejszego człowieka w Kędzierzynie-Koźlu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?